Co? Gdzie? Kiedy? Bądź na bieżąco i sprawdź Sportowy Kalendarz! ZAKSA prowadzi w tabeli z 17 punktami. Tylko w jednym meczu nie wywalczyła kompletu - z Czarnymi w Radomiu wygrała 3:2. - To było spotkanie z trudnym przeciwnikiem, na bardzo ciężkim terenie. Na szczęście zwyciężyliśmy i dzięki temu gra nam się teraz trochę łatwiej - zaznaczył Zatorski. W szóstej kolejce kędzierzynianie pokonali na wyjeździe mistrza Polski Asseco Resovię 3:1. - Nie wiedzieliśmy, czego się spodziewać do końca po tym meczu, bo to było nasze pierwsze spotkanie w tym sezonie z aż tak silnym rywalem. Cieszymy się ogromnie. Dawno tu nie zwyciężyliśmy, a gra się tu bardzo ciężko. I ostatnio z ZAKSĄ, i wcześniej z PGE Skrą Bełchatów - naprawdę nie pamiętam kiedy tu poprzednio wygrałem za trzy punkty - przyznał libero reprezentacji Polski. Jego zdaniem ZAKSA w środę grała po prostu lepiej od gospodarzy. Zatorski zdaje sobie jednak sprawę, że wraz z kolegami ma jeszcze nad czym pracować. - Rzeszowianom ciężej nas było ruszyć w przyjęciu, bardzo dobrze spisał się też nasz rozgrywający Benjamin Toniutti. Mogliśmy zagrać na pewno jeszcze lepiej, bo popełniliśmy sporo błędów, zanotowaliśmy sporo dotknięć siatki. Musimy się starać to wyeliminować - ocenił 25-letni zawodnik. W składzie ZAKS-y jest dwóch reprezentantów Francji - Toniutti i Kevin Tillie. "Trójkolorowi" - tak jak Polscy - wystąpią w styczniowym turnieju kwalifikacyjnym do igrzysk olimpijskich. Ekipy te trafiły w Berlinie do innych grup, ale spotkać się mogą w fazie pucharowej. - Oczywiście rozmawiamy na ten temat i zastanawiamy się, jak to będzie. Dyskutujemy, kto z kim będzie grał pierwsze mecze i już czekamy na ten turniej - zapewnił. W sobotę kędzierzynianie zmierzą się u siebie z wicemistrzem Polski Lotosem Treflem Gdańsk.