W sezonie 2019 sporo grania - patrząc na poprzednie lata - przed polskimi fanami czeka reprezentacje siatkarek i siatkarzy. Zespół Jacka Nawrockiego sezon rozpocznie prestiżową imprezą w Montreux (13-18 maja), później zagra w Siatkarskiej Lidze Narodów - w Polsce w Opolu (21-23 maja) - która dobiegnie końca w lipcu. Kolejnym wyzwaniem dla naszej drużyny narodowej będą kwalifikacje olimpijskie, które zaplanowano na 2-4 sierpnia. PZPS nie potwierdza tej informacji, ale rywalizacja ma się odbyć we Wrocławiu. Wakacje dla siatkarek będą pracowite, bo od 23 sierpnia ruszają mistrzostwa Europy. Nasz zespół będzie gospodarzem, swoje mecze rozegra w Łodzi i będzie w niej występował tak długo, jak długo będzie wygrywał. Ostatni mecz zaplanowany w Polsce to ćwierćfinał ME (4 lub 5 września). W gronie miast, które odwiedzi polska reprezentacja, próżno szukać Krakowa. Mimo że nasz kraj współorganizuje wielki turniej i grania jest naprawdę sporo. Dlaczego po raz kolejny reprezentacja siatkarek nie będzie miała okazji zagrać w Tauron Arenie Kraków? - PZPS rozważał organizację niektórych meczów tegorocznych mistrzostw Europy siatkarek również w Krakowie. Ostatecznie zwyciężyła koncepcja przeprowadzenia polskiej części turnieju w Łodzi, w jednej hali i w mieście, gdzie żeńska siatkówka cieszy się obecnie dużym zainteresowaniem z uwagi na występy dwóch łódzkich drużyn w Lidze Siatkówki Kobiet i w europejskich pucharach - tłumaczy Interii Jerzy Sasorski, rzecznik prasowy Zarządu Infrastruktury Sportowej w Krakowie, czyli miejskiej jednostki, która odpowiada za organizację dużych wydarzeń sportowych pod Wawelem. Także w największej hali w Polsce. Kadra siatkarzy również nie będzie miała okazji zagościć w Krakowie na dłużej, choć jeszcze dwa-trzy lata temu wśród działaczy PZPS forsowano pomysł, by Tauron Arena stała się "domem" dla drużyny narodowej. Tak jak PGE Narodowy jest podstawową areną dla reprezentacji piłkarzy. Drużyna narodowa rozgrywa swoje mecze również na innych stadionach - to oczywiste - ale najważniejsze mecze rozgrywa w Warszawie, w swoim "domu". - Polska będzie w tym roku gospodarzem trzech dużych wydarzeń w siatkówce mężczyzn: turnieju Siatkarskiej Ligi Narodów w Katowicach, XVII Memoriału Huberta Jerzego Wagnera w Krakowie i olimpijskiego turnieju kwalifikacyjnego w Gdańsku. Podtrzymujemy więc, nieprzerwanie od 2014 roku, tradycję organizowania w naszym mieście atrakcyjnych imprez siatkarskich z udziałem "Biało-Czerwonych". Co więcej, bez przerwy zgłaszamy gotowość przyjmowania w Tauron Arenie naszych mistrzów świata. Podobnie czynią też włodarze innych dużych obiektów widowiskowo-sportowych - mówi nam Jerzy Sasorski, gdy pytamy o małą liczbę gier i turniejów z udziałem reprezentacji siatkarzy w Krakowie. Pod Wawelem tylko trzy razy będzie można zobaczyć mistrzów świata, w dniach 1-3 sierpnia. Tym razem Kraków podzielił się meczami z Katowicami i Gdańskiem. Choć logistycznie byłoby łatwiej rozgrywać mecze w jednej hali, albo choć jednym regionie kraju. O organizację meczów "Biało-Czerwonych" walczą jednak niemal wszystkie duże miasta, a za prawo goszczenia drużyny narodowej trzeba płacić. Czasem wprost do kasy organizatora, czasem wysiłkiem promocyjnym czy pomocą w organizacji imprez w kolejnych latach. - Kraków był, jest i pozostaje bardzo ważnym miejscem na siatkarskiej mapie Polski. Przypomnę jedynie, że sportowa inauguracja Tauron Areny w roku 2014, to mecz męskich reprezentacji siatkarskich: Polska - Brazylia (3:1). Pierwszy wielki turniej siatkarski w Krakowie, to w tym samym roku mistrzostwa świata w piłce siatkowej mężczyzn, zwieńczone złotem "Biało-Czerwonych". W kolejnych latach w Krakowie odbyły się między innymi spotkania dawnej Ligi Światowej, mistrzostw Europy siatkarzy, finałów Ligi Mistrzów, Klubowych Mistrzostw Świata i czterech (łącznie z tegoroczną) edycji Memoriału Huberta Jerzego Wagnera. Trzymając się liczb - w ostatnich latach Kraków pozostaje absolutnym liderem wśród miast-gospodarzy międzynarodowych wydarzeń siatkarskich w Polsce. Kraków zawsze jest aktywnym uczestnikiem starań o międzynarodowe wydarzenia. Pragnę zapewnić, że Kraków i Tauron Arena zawsze będą kluczowym miejscem dla polskiej siatkówki, nie tylko ze względu na gabaryty obiektu, czy atrakcyjność miasta, ale również na serdeczny klimat towarzyszący współpracy z magistratem i instytucjami odpowiedzialnymi za krakowski sport - tłumaczy nam rzecznik prasowy PZPS Janusz Uznański zapytany o małą liczbę gier polskich reprezentacji pod Wawelem. W tym roku będą to tylko trzy mecze Memoriału Wagnera, ale niestety tak działa rynek. I jeśli nie lobbuje się mocno w kwestii organizacji - a to oznacza wydatki i konieczność rywalizacji z innymi miastami - to takie argumenty jak wielkość obiektu, atrakcyjność miasta czy jego gotowość do przyjęcia uczestników turnieju, w zasadzie nie mają znaczenia. Trzeba dodać, że Memoriał pod Wawelem gości tylko dlatego, że trzy lata temu organizatorzy podpisali z władzami miasta umowę o przeprowadzeniu kolejnych edycji turnieju w Tauron Arenie. Bez niej być może w sezonie 2019 mecze siatkarskiej kadry zupełnie ominęłyby królewskie miasto. Faktem jest, że w Polsce powstaje coraz więcej hal sportowych, już nie tylko w dużych miastach (Kraków, Wrocław, Gdańsk, Łódź), ale też w mniejszych ośrodkach (Szczecin, Opole, Radom, Gdynia, Gliwice, Rzeszów, Płock), które równie chętnie - a czasami nawet bardziej, niż duże ośrodki - zabiegają o występy reprezentacji Polski. Dla PZPS-u ważnym czynnikiem jest liczba kibiców, którą mogą pomieścić trybuny. Do tej pory kadra siatkarek niemal nie występowała w największych halach, bo jej poziom sportowy nie gwarantował wypełnienia trybun. Nawet, gdy bilety były bardzo tanie. W przypadku siatkarzy od 2014 roku ceny wejściówek na mecze mistrzów świata były bardzo wysokie, kibiców nie brakowało, aż w 2016 roku właśnie w Tauron Arenie finały Ligi Światowej śledziła garstka kibiców. Zaczął się spadek zainteresowania meczami reprezentacji i pewnie gdyby nie złoto zeszłorocznych MŚ, ten trend by się utrzymał. Na szczęście, zespół Vitala Heynena znów rozpalił zainteresowanie fanów, a z wypełnieniem trybun w 2019 roku nie powinno być problemów. Stąd nasze zaskoczenie małą liczbą gier w Krakowie. - Polski Związek Piłki Siatkowej stara się tak dyslokować wydarzenia międzynarodowe, by zaspokoić potrzeby i oczekiwania kibiców z różnych miast oraz regionów. Bierzemy pod uwagę nie tylko wielkość hal, ale również tradycje siatkarskie, połączenia komunikacyjne, a też i atrakcyjność turystyczną - związaną również z porą roku. Przez wiele lat w Polsce był deficyt hal sportowych spełniających międzynarodowe wymogi. Na szczęście ten czas już za nami. Nasz kraj może się poszczycić już wieloma znakomitymi, nowoczesnymi i funkcjonalnymi obiektami - dodaje Janusz Uznański zagadnięty przez Interię o sposób podziału gier kadry pomiędzy miastami. Dlaczego zobaczymy zatem tylko trzy mecze z udziałem polskich reprezentacji w Tauron Arenie? - Wola organizacji imprez po stronie Krakowa jest cały czas. I nasze działania są tego potwierdzeniem, Możemy zapewnić, że w Tauron Arenie Kraków na pewno zobaczymy reprezentacyjne zespoły siatkarek i siatkarzy podczas wielu atrakcyjnych meczów i turniejów w następnych latach. Wstępnie zgłosiliśmy już chęć organizacji mistrzostw świata w piłce siatkowej kobiet w 2022 roku (Polska zorganizuje turniej siatkarek wespół z Holandią - przyp. red.). Chcemy także być gospodarzami meczów kolejnych edycji Ligi Narodów siatkarzy - zapewnia Jerzy Sasorski z ZIS. Pytanie tylko, czy sama chęć organizacji imprez wystarczy? To już drodzy kibice oceńcie sami. Kris