- Miałem propozycję objęcia narodowej kadry, ale sprawa jest już nieaktualna. Czy wymieniany w mediach Jacek Nawrocki to ruch w dobrym kierunku? Tak, myślę, że to najlepsza opcja. Jeśli przejdzie wariant, by szkoleniowcem został Polak, to obecny trener PGE Skry Bełchatów byłby dobrym rozwiązaniem - powiedział Świderek. O Nawrockim mówi się już od dłuższego czasu. Sam zainteresowany nie zaprzecza, że oferta PZPS jest kusząca, ale na razie chce się skupić na pracy w klubie. Od władz Skry dostał już zielone światło na łączenie obu stanowisk. - Pytanie tylko, czy ktokolwiek zdoła wytrzymać takie obciążenie? - zastanawia się Świderek. - To niezwykle trudne zadanie. Przez dwanaście miesięcy człowiek pracuje pod ogromną presją. Kilka lat temu związek odszedł od podobnych rozwiązań, teraz chce do tego wrócić. Oczywiście jest to możliwe, ponieważ rok można podzielić na okres reprezentacyjny i ligowy. Jeśli Jacek Nawrocki się na to zdecyduje, to na pewno zdaje sobie sprawę z tego, co go czeka. Problemem może być także zachowanie obiektywizmu. Od lat w kadrze znajduje się wielu zawodników Skry, w ostatnich sezonach tworzyli nawet jej trzon. - Na pewno trudnym zadaniem będzie oddzielenie pracy w klubie i reprezentacji. Trener pracujący na obu stanowiskach będzie musiał pamiętać, że dany gracz ma spełniać inne zadanie na parkietach krajowych, a inne na światowych. Zawsze pozostanie pytanie, czy na pewno w Polsce nie ma lepszego siatkarza na tę pozycję. Musi być po prostu inna ocena sytuacji - zaznaczył Świderek. Przez ostatnich sześć lat kadrę prowadzili szkoleniowcy zagraniczni - Argentyńczycy Raul Lozano i Daniel Castellani. Wprowadzili oni całkowicie inne spojrzenie na sprawy szkoleniowe, wprowadzili nowe "technologie" treningu. W tym czasie prestiż stanowiska trenera reprezentacji Polski znacznie się zmniejszył. Dlatego też selekcjoner musi mieć duże możliwości, czuć wsparcie w PZPS, ale jednocześnie mieć wiele swobody - powiedział Świderek. Dlatego właśnie zdaniem olimpijczyka z Monachium (1972) najlepszym rozwiązaniem byłoby zatrudnienie zagranicznego trenera. - Na pewno cieszyłby się autorytetem wśród siatkarzy, którzy wypełnialiby jego polecenia. Ważne, by zebrać wszystkich od razu po rozgrywkach krajowych i jak najszybciej rozpocząć przygotowania do Ligi Światowej. Finał tegorocznej edycji rozgrywany będzie w Polsce i reprezentacja powinna być już w wysokiej formie. W ostatnich dwóch latach nie sprawdziło się odpuszczanie LŚ, testowanie młodych zawodników i dawanie wolnego tym bardziej doświadczonym. Na coś takiego nie można już pozwolić, zwłaszcza w perspektywie walki o udział w igrzyskach olimpijskich w Londynie - podkreślił. Świderek uważa, że nazwisko szkoleniowca powinno być znane jak najszybciej. Tak naprawdę trener powinien już rozpocząć jakieś działania, dlatego czekanie do końca sezonu ligowego nie jest najlepszym rozwiązaniem - zakończył. Poprzedni selekcjoner kadry Daniel Castellani stracił posadę pod koniec października 2010 po nieudanych mistrzostwach świata we Włoszech.