Mimo trwającej pandemii koronawirusa, Heynen w ostatnim czasie miał powody do zadowolenia, bowiem rozwiązały się kwestie dotyczące jego sportowej przyszłości. Jeszcze w kwietniu Belg <a href="https://sport.interia.pl/siatkowka/news-serie-a-siatkarzy-vital-heynen-na-dluzej-w-perugii,nId,4443508" target="_blank">przedłużył kontrakt z włoską drużyną Sir Safety Perugia</a>, której jest trenerem, natomiast w pierwszy dzień maja jego umowa z Polskim Związkiem Piłki Siatkowej <a href="https://sport.interia.pl/siatkowka/reprezentacja-mezczyzn/news-siatkowka-vital-heynen-pozostanie-trenerem-reprezentacji-pol,nId,4471515" target="_blank">została przedłużona na rok 2021</a>. Przewidywania dotyczące prolongaty kontraktu Heynena trwały już od jakiegoś czasu. Spekulowano, że Belg - mimo pandemii - oczekuje sporej podwyżki, co miało utrudniać negocjacje i rodzić wiele pytań wśród kibiców. Selekcjoner Orłów przyznał jednak, że rozmowy na temat nowej umowy wcale nie były trudne. - To nie było trudne. W czasie negocjacji nie było nawet chwili, w której one by "utknęły". Szukaliśmy najlepszych rozwiązań. Rozmawiałem z Jackiem Sękiem i Jackiem Kasprzykiem. Obiecałem, że jak zwykle dam im pudełko czekoladek kiedy się spotkamy, ponieważ wszystko przebiegło miło - mówił Heynen w rozmowie ze sport.tvp.pl.