Na temat nowego klubu Kurka spekulowano od wielu tygodni. Początkowo sugerowano, że prawdopodobnie pozostanie w Italii, ale przeniesie się do lepszej drużyny. Potem coraz częściej wspominano o kierunku azjatyckim, ale też wskazywano opcję Chin. Grę w tym kraju wykluczył jednak w jednym z wywiadów menedżer 31-letniego zawodnika. Kurek podczas zakończonego w ubiegłym tygodniu zgrupowania w Spale przyznał, że już podpisał nowy kontrakt, ale nie chciał zdradzić nazwy nowego zespołu. - Też czekam na oficjalne potwierdzenie ze strony klubu. Mogę tylko powiedzieć, że kontrakt jest podpisany. Mam szacunek do tego, jak klub chce rozwiązać sprawę przedstawienia tego transferu - powiedział wówczas najbardziej wartościowy zawodnik (MVP) mistrzostw świata z 2018 roku. To jego drugie podejście do gry w Kraju Kwitnącej Wiśni. W rozgrywkach 2016/17 miał występować w JT Thunders, ale ostatecznie rozwiązał umowę z tym klubem przed rozpoczęciem rywalizacji. Tłumaczył to później wypaleniem i potrzebą odpoczynku od siatkówki. W dalszej części tego sezonu wrócił do gry, przenosząc się do PGE Skry Bełchatów. Zespół Wolfdogs Nagoja jak na razie raz - w 2016 roku - wywalczył mistrzostwo Japonii. W latach 2017-18 zdobył srebro, a pięć lat temu brąz. W 2015 roku triumfował też w Pucharze Cesarza. Kurek ma za sobą występy w kilku zagranicznych klubach, ale dotychczas grał tylko w Europie. Poza Vero Volley bronił barw m.in. rosyjskiego Dynama Moskwa, włoskiego Cucine Lube Banca Marche Civitanova (obecnie Cucine Lube Civitanova) i tureckiego Ziraatu Bankasi. W Japonii spotka się z Michałem Kubiakiem. Kapitan reprezentacji Polski od 2016 roku jest siatkarzem Panasonic Panthers.