Nie rozpoczęliśmy spotkania najlepiej. Błędy naszych siatkarzy wykorzystali Włosi i schodzili na przerwę techniczną prowadząc 8:5. Później nasi zaczęli skuteczniej atakować. Także zagrywka stała na niezłym poziomie i wyszliśmy na prowadzenie. Przy stanie 23:18 rywale zdobyli dwa punkty z rzędu i o czas poprosił selekcjoner reprezentacji Polski Raul Lozano. Niestety nie udało się wybić Włosów z rytmu. Mieliśmy straszliwe problemy z odbiorem atomowego serwisu Lorenzo Perazzolo i rywale nie dali nam już zdobyć nawet punktu w tym secie. W drugim długo trwała bardzo wyrównana walka. Przy stanie 13:13 błąd popełnił Daniel Pliński, a po chwili Paweł Zagumny. Nasi reprezentanci, a zwłaszcza trener mieli sporo do powiedzenia arbitrom, ale po chwili pozbierali się i odrobili trzypunktową stratę (16:16). Przy dobrym serwisie Roberta Prygla wyszliśmy w końcu na prowadzenie, ale Włosi natychmiast odpowiedzieli udanym atakiem. W końcówce drugiego seta znów świetną zagrywką gnębił nas Perazzolo. Przy stanie 24:21 Włosi zepsuli zagrywkę. Po chwili Zagumny zgubił blok rywali, a Prygiel nie miał problemu ze skutecznym wykończeniem ataku. Niestety, w kolejnej akcji nikt nie wyskoczył, aby zablokować Perazzolo i przegraliśmy drugiego seta. Początek trzeciego seta identyczny, jak dwóch pierwszych. Dzięki dobrej grze w obronie Sebastiana Świderskiego i atakom Michała Winiarskiego wyszliśmy na 12:10. Jeszcze przy drugiej przerwie technicznej wygrywaliśmy dwoma punktami (16:14), ale po chwili Włosi doprowadzili do remisu (17:17). Przy stanie 23:23 Pliński efektownie zablokował Perazzolo. Włosi obronili trzy piłki setowe, ale przy czwartej popełnili fatalny błąd i przegrali tę partię do 26. Po krótkim okresie przewagi Włochów w czwartym secie, Polacy rozkręcili się. W ważnych momentach dawał o sobie znać kapitan naszej kadry - Świderski. Pięciopunktowa przewaga z II przerwy technicznej utrzymywała się i nasi reprezentanci szli prostą drogą w stronę tie breaka. Losów tej partii nie mogła odwrócić nawet zagrywka Perazzolo. W tie beraku przy remisie 5:5 nadzialiśmy się na włoski blok i na zmianę stron schodziliśmy przygrywając 5:8. Kolejna akcja także dla rywali i Lozano szybko musiał wziąć czas. Ich przewaga jedna rosła dzięki świetnej grze blokiem, który wcześniej był atutem Polaków. Przy stanie 7:13 swoją "firmową" kiwką punkt zdobył Zagumny. Po chwili piłka po ataku jednego z rywali trafiła w aut, ale Włosi nie dali sobie odebrać solidnej zaliczki i wygrali do 9, a cały mecz 3:2. Polska - Włochy 2:3 (23:25, 23:25, 28:26, 25:20, 9:15) Polska: Michał Winiarski, Daniel Pliński, Paweł Zagumny, Robert Prygiel, Łukasz Kadziewicz, Sebastian Świderski, Piotr Gacek (libero), oraz Michał Bąkiewicz, Bartosz Kurek, Wojciech Grzyb Włochy: Luigi Mastrangelo, Valerio Vermiglio, Alberto Cisola, Cristian Savani, Luca Tencati, Aleksandro Fei), Aleksandro Farina (libero), oraz Giordano Mattera, Lorenzo Perazzolo, Matej Cernic