"Biało-czerwoni" i Stany Zjednoczone to dwie niepokonane dotychczas drużyny w turnieju. W ciągu 16 dni 12 zespołów systemem każdy z każdym walczy o dwie przepustki do Rio. Najmniejsze potknięcie może kosztować awans. "Przyjechaliśmy tu wygrać całe zawody" - mówi odważnie atakujący Bartosz Kurek. Polacy są na dobrej drodze, ale ostatnie trzy spotkania będą wyrocznią. Z Amerykanami podopieczni Stephane'a Antigi nie lubią grać. W tym sezonie mierzyli się pięciokrotnie, wygrali tylko raz. "Dlatego chłopaki są żądni rewanżu i dadzą z siebie 110 procent. Szanse oceniam 50 na 50" - powiedział Krzysztof Ignaczak, który spotkania ogląda w telewizji. - Zwycięstwo w tym spotkaniu bardzo mocno przybliży nas do Rio de Janeiro. W podobnej sytuacji są Amerykanie. Myślę, że to będzie najważniejszy sprawdzian zarówno dla naszej kadry, jak i dla rywali - powiedział Interii Sebastian Świderski.- Pomimo tego, że nie mają jakiś wielkich wirtuozów, to są bardzo skuteczni. Największą gwiazdą jest atakujący Matthew Anderson, który od dłuższego czasu bryluje w reprezentacji. Na innych pozycjach są młodzi zawodnicy. Taylor Sander na przyjęciu, okrzyknięty wielkim talentem, utrzymuje wysoki poziom. Okrzepł w bojach - stwierdził były przyjmujący reprezentacji Polski. Zakończyło się już ważne dla układu tabeli starcie Rosjan z Włochami. "Sborna" przegrała nadspodziewanie gładko 0:3, co niemal przekreśla ich marzenia o zajęciu jednego z dwóch czołowych miejsc. Teoretyczne szanse mają jeszcze Argentyńczycy, którzy nie tylko muszą sami wygrać jeszcze dwa spotkania (kolejno z Włochami i USA), ale też muszą liczyć na potknięcie rywali.Zapraszamy na relację na żywo z meczu Polska - USA! Relację można również śledzić na urządzeniach mobilnych