- Teraz też spokojnie mogę powiedzieć, że pokonamy Bułgarów. Może 3:0, 3:1 - ale widząc wcześniejszą grę Polaków i naszych rywali, spokojnie stawiam na biało-czerwonych - dodał Gościniak. - Trochę smuciło mnie wcześniej, że Polacy wygrywali, a wszyscy narzekali. Po pierwszej rundzie słyszeliśmy: nie tracimy seta, ale z kim gramy?! Ze słabeuszami! Pierwsze spotkania drugiej rundy i to samo: jak spotkamy się z Rosją i Serbią, to dopiero zobaczymy. A ja mówię - obserwowałem wszystkie zespoły i widziałem, że niektóre traciły sety w meczach z drużynami notowanymi znacznie, znacznie niżej - podkreślił. - A my graliśmy konsekwentnie i nie odpuszczaliśmy. To widać było w dwóch ostatnich spotkaniach. Ta konsekwencja i pewność siebie! Tak właśnie trzeba grać. Dla mnie Polska jest czarnym koniem tych mistrzostw. I wierzę, że nasi przywiozą z Japonii złoto - zakończył Gościniak.