Polacy rozpoczęli od prowadzenia 6:2. Bułgarzy szybko odrobili straty, głównie dzięki błędom "Biało-czerwonych" i mocnej zagrywce Cwetana Sokołowa. Zawodnicy Stephane'a Antigi ponownie wyszli na prowadzenie przy stanie 18:17. Mocno serwował Wlazły, a skutecznym blokiem popisał się Dawid Konarski. Po kolejnym punktowym serwisie polskiego atakującego przewaga wzrosła do trzech punktów (20:17). Polacy utrzymali prowadzenie do końca seta i wygrali 25:20. Spora w tym zasługa dobrej gry blokiem i skutecznego na lewym skrzydle, powracającego po kontuzji, Michała Kubiaka. W drugim secie na pierwszej przerwie technicznej reprezentanci Polski przegrywali 8:4, ale kolejne atomowe zagrywki Wlazłego pozwoliły zmniejszyć straty.Dalej gra toczyła się punkt za punkt, ale cały czas to Bułgarzy byli o jeden krok z przodu. Antiga zdecydował się na zmiany. Na parkiecie pojawili się m.in.: Paweł Zagumny i Rafał Buszek. Bułgarzy bardzo dobrze przyjmowali i często grali środkiem. Na prawym skrzydle skuteczny był Sokołow. W polskiej drużynie za dużo błędów w przyjęciu popełniał Paweł Zatorski. To wszystko sprawiło, że zawodnicy Płamena Konstantinowa dowieźli prowadzenie do końca partii i drugiego seta wygrali 25:23.Początek trzeciego seta rozpoczął się bardzo pechowo dla Polaków. Upadający Wlazły stanął pod siatką na nogę Andreja Żekowa i skręcił staw skokowy. Polskiego atakującego zniesiono z boiska. Nie wiadomo, czy zagra na mundialu. "Biało-czerwoni" mimo tego nie poddawali się. Dobrze rozgrywał Fabian Drzyzga, ataki kończył Michał Winiarski i Polakom na drugiej przerwie technicznej udało się wypracować cztery punkty przewagi.Bułgarzy doprowadzili jednak do nerwowej końcówki i gry na przewagi. Na asa Drzyzgi mocnym atakiem odpowiedział Sokołow. Set zakończył skuteczny blok rywali "Biało-Czerwonych", którzy wygrali 29:27 i objęli prowadzenie w spotkaniu.Bułgarzy od początku czwartego seta kontrolowali sytuację. Na pierwszej przerwie technicznej prowadzili 8:4, a na drugiej 16:13. Zawodnicy Stephane'a Antigi ciągle nie mogli powstrzymać atakującego rywali - Sokołowa. Dzięki skutecznej grze Mateusza Miki i Piotra Nowakowskiego udało się jednak doprowadzić do remisu 17:17.Polacy bardzo słabo grali w zagrywce. Bułgarzy dokładnie przyjmowali, a Żekow rozrzucał polski blok. Dobrze do gry wprowadził się zmiennik Wlazłego - Dawid Konarski, który przy piłce meczowej dla przeciwników, pojedynczym blokiem zatrzymał Sokołowa. Później asa zaserwował Nowakowski, a Kłos zaliczył punktowy blok i Polacy doprowadzili do tie-breaka.Decydującą partię lepiej rozpoczęli reprezentanci Polski. Czołową rolę odgrywał Konarski, który punktował z prawego skrzydła i straszył rywali w polu zagrywki. Przy zmianie stron "Biało-czerwoni prowadzili 8:5.Po dwóch punktach z rzędu Michał Winiarskiego (najpierw atak z lewego skrzydła, potem skuteczny blok) przewaga Polaków wzrosła do czterech punktów (11:7).Bułgarzy odrobili straty po dwóch zagrywkach Todora Skrimowa, a po bloku Aleksiewa na Winiarskim wyszli na prowadzenie 13:12. Decydujący punkt zdobył serwisem Bratoew. Błąd w przyjęciu popełnił Mika. Polska - Bułgaria 2:3 (25:20, 23:25, 27:29, 26:24, 13:15) Polska: Fabian Drzyzga, Michał Kubiak, Piotr Nowakowski, Mariusz Wlazły, Michał Winiarski, Karol Kłos i Paweł Zatorski (libero) oraz Paweł Zagumny, Dawid Konarski, Rafał Buszek, Mateusz Mika, Michał Kubiak. Bułgaria: Todor Aleksiew, Wiktor Josifow, Andrej Żekow, Mirosław Gradinarow, Teodor Todorow, Cwetan Sokołow i Teodor Sałparow (libero) oraz Todor Skrimow, Nikołaj Penczew, Walentin Bratojew. Autor: Grzegorz Zajchowski