Zawodnicy nie raz apelowali do władz Międzynarodowej Federacji Piłki Siatkowej (FIVB) o zmianę stanowiska, argumentując stanowisko wzrostem liczby kontuzji i zmęczeniem spowodowanym licznymi podróżami z kontynentu na kontynent. Siatkarscy działacze pozostawali jednak głusi na postulaty. W tym roku zafundowali siatkarzom morderczy maraton, który rozpocznie się już pod koniec maja, a zakończy w połowie października. Na początek siatkarzy czeka Liga Narodów (31.05-30.06, turniej finałowy 10-14.07, potem turniej kwalifikacyjny do igrzysk olimpijskich (9-11.08), następnie mistrzostwa Europy (12-29.09) i na koniec Puchar Świata (1-15.10). Sumując sezon klubowy i reprezentacyjny, to najlepsi gracze mogą rozegrać około 90 meczów!"La Gazzetta dello Sport" podała, że czołowi gracze świata postanowili się zbuntować. Powołali zaimprowizowany związek i zwrócili się o pilne spotkanie z władzami FIVB. Czarę goryczy przelała jedna rzecz - sesja zdjęciowa, w której muszą wziąć udział zawodnicy przed startem drugiego sezonu Ligi Narodów. To wywołało ostrą reakcję.Siatkarze napisali list do władz FIVB z prośbą o zmianę w kalendarzu reprezentacyjnym. Według włoskiego dziennika sportowego, pod listem podpisało się wiele gwiazd światowej siatkówki: Brazylijczyk Bruno Rezende, Włosi Ivan Zaytsev i Simone Giannelli, Francuzi Benjamin Toniutti i Kevin Tillie, kapitan reprezentacji Polski Michał Kubiak, Rosjanin Dmitrij Muserski, Niemiec Georg Grozer, Irańczyk Saeid Marouf, Amerykanin Micah Christenson i wielu innych.Kilku z sygnatariuszy listu: Zaytsev, Bruno Rezende Christenson i Tillie spotkało się z przedstawicielami siatkarskiej centrali we włoskiej Bolonii. Zawodników wspierali: dyrektor generalny włoskiej ligi Massimo Righi, prezes klubu Diatec Trentino Diego Mosna oraz Samuele Papi z Włoskiego Związku Piłki Siatkowej. Ze strony FIVB w spotkaniu wzięło udział sześć osób, w tym legendarny Brazylijczyk Giba, który obecnie kieruje Komisją Zawodniczą Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego. Zawodnicy podkreślili, że zdają sobie sprawę z tego, że problem nie zostanie rozwiązany w najbliższych miesiącach, ale domagają się zmian w przyszłych sezonach. Żadne konkretne decyzje nie zostały podjęte w Bolonii. Gracze jednak jasno określili swoje postulaty i dodali, że są otwarci na dyskusję. Delegacja zawodników została zaproszona na następne spotkanie do siedziby FIVB w Lozannie. RK