- Marzenia często się spełniają, a mnie się marzy, żeby po zakończonych zmaganiach ten puchar pozostał w rękach naszych zawodników - powiedziała podczas jego prezentacji prezydent Łodzi Hanna Zdanowska. Przechodnie trofeum, które we wrześniu po raz pierwszy będzie wręczone zwycięzcy mistrzostw świata, ma 12 "skrzydełek", na których będą grawerowane nazwy kolejnych triumfatorów. Przedpełski ma nadzieję, że jako pierwsza będzie tam wpisana Polska. - Oczywiście nie podbijamy bębenków, że musimy ten puchar zdobyć. To jest jednak naszym marzeniem i ze wszystkich sił staramy się, żeby ten puchar na dłużej został w Polsce. Drużyna w tej chwili walczy i trenuje bardzo mocno, żeby tego dokonać. Przede wszystkim musimy jednak fajnie grać, musimy dać radość kibicom i musimy walczyć - podkreślił szef PZPS. O trofeum marzą nie tylko działacze, ale przede wszystkim zawodnicy. Ci ostatni zdają sobie jednak sprawę z tego, że zdobycie tytułu najlepszej drużyny świata to trudne zadanie. - Każdy sportowiec dąży do pewnego celu. Dla nas jest nim wygranie tych mistrzostw, aczkolwiek wiemy, że to jest sprawa dosyć trudna, bo każda drużyna dąży do tego samego. Trzeba sobie to wywalczyć na boisku i ciężką pracą zasłużyć na to, żeby gdzieś tam swoją ostatnią piłkę skończyć i móc grać o to trofeum - powiedział atakujący reprezentacji Polski Mariusz Wlazły, który jest ambasadorem Łodzi jako gospodarza MŚ. Jeśli Polacy awansują do drugiej i trzeciej rundy mistrzostw, to swoje mecze będą rozgrywali w łódzkiej Atlas Arenie. Zdaniem Przedpełskiego to znakomite miejsce dla "Biało-czerwonych". - Siatkówka w Łodzi jest niesamowicie popularna, a sama Łódź jest szczęśliwa dla rozgrywek klubowych i reprezentacji. Jest tu bardzo fajna hala, która już w 2009 r. była bardzo szczęśliwa na dużej imprezie, podczas której nasze siatkarki zdobyły brązowe medale mistrzostw Europy. Bardzo bym chciał, żeby to się w jakiś sposób powtórzyło - wyjaśnił Przedpełski. Na medal liczy również członek zarządu PZPS i prezes Skry Bełchatów Konrad Piechocki, który przypomniał, że zagraniczni oficjele już kilka lat temu podkreślali, iż "Łódź jest Mekką europejskiej siatkówki". - To miejsce było i jest kojarzone z siatkówką. Ma wspaniałe tradycje, do których w ostatnich latach dokłada się też PGE Skra Bełchatów. Trzykrotnie organizowaliśmy tu przecież Final Four Ligi Mistrzów. Mam nadzieję, że teraz po meczach w Łodzi nasza reprezentacja znajdzie się w czołowej czwórce MŚ i będzie grała o medale - powiedział Piechocki. W Łodzi ma się w sumie odbyć 12 spotkań tegorocznych MŚ. Od 10 do 14 września będą tu rozgrywane mecze drugiej rundy, a od 16 do 18 września trzeciej. W Atlas Arenie ma być również rozegrane spotkanie o piąte miejsce.