"Nie planuję żadnych roszad w kadrze. Na mistrzostwa Europy chcę zabrać dokładnie taką samą czternastkę, co do Japonii" - powiedział francuski szkoleniowiec "Biało-czerwonych" Stephane Antiga. W szerokim składzie kadry na ME znalazł się m.in. Paweł Zagumny. "Jeśli nie będzie kontuzji, nie będzie zmian. Mistrzostwa Europy to kolejny cel na ten sezon. Chcemy wypaść jak najlepiej" - zaznaczył trener, który w ubiegłym roku doprowadził Polaków do pierwszego od 40 lat złota mistrzostw świata. Polacy we wrześniowym Pucharze Świata zajęli trzecie miejsce i nie wywalczyli kwalifikacji olimpijskiej. Kolejną szansę będą mieli w styczniu w Berlinie, gdzie o jedną przepustkę powalczy osiem najlepszych drużyn z europejskiego rankingu (oprócz pewnych wyjazdu do Rio Włochów). "To będą mistrzostwa Europy bis, w których nie będziemy mogli pozwolić sobie na żadne potknięcie. Musimy być w trójce, by zachować szansę na majowy turniej" - zaznaczył środkowy Marcin Możdżonek. Triumfator berlińskich zawodów zapewni sobie udział w igrzyskach, a druga i trzecia drużyna dostaną jeszcze szansę występu w majowym turnieju w Japonii. "I właśnie to jest naszym celem. Oczywiście najlepiej byłoby wygrać, ale to będzie naprawdę bardzo trudne. Śmiejemy się, że październikowe mistrzostwa Europy będą turniejem towarzyskim, bo właściwie nic nam nie dają" - powiedział Możdżonek. Polacy w grupie C w Warnie zmierzą się z Białorusią, Belgią i Słowenią. Zwycięzcy automatycznie awansują do ćwierćfinałów, a drużyny, które zajmą miejsce drugie i trzecie zmierzą się w barażach. Tytułu bronią Rosjanie.