Dla podopiecznych Raula Lozano był to inauguracyjny występ w turnieju. Belgowie już w czwartek zagrali swój pierwszy mecz, w którym ulegli Rosjanom 0:3. Kibice biało-czerwonych nie tak wyobrażali sobie początek zmagań w mistrzostwach Europy. Wicemistrzowie świata nie sprostali drużynie, która w rankingu FIVB klasyfikowana jest dopiero na 75. miejscu! Gdyby Polska przegrała 0:3 również nie mogłaby mieć do nikogo pretensji. W drugim secie rywale nie skończyli czterech kontr, a przy stanie 24:23 zepsuli zagrywkę i dzięki temu stan meczu został wyrównany ma 1:1. W trzecim secie polski zespół został wręcz rozgromiony. Niewytłumaczalna niemoc ogarnęła całą drużynę. Brakowało reakcji na zagrywki i ataki Belgów. W tym ostatnim elemencie imponował Gert van Walle - zdobył w całym spotkaniu 26 punktów. Ze strony polskiej środkowi: Łukasz Kadziewicz i Daniel Pliński zdobyli 13 i 12 pkt - najwięcej w całej drużynie. W czwartym secie chwilami odżywały nadzieje na tie breaka, gdy Polska prowadziła 3:1, 6:4 czy 15:13. Jednak Belgowie doprowadzali do remisu. Pierwsza piłka meczowa została obroniona dzięki zimnej krwi Daniela Plińskiego na siatce. Drugiej Polacy nie byli w stanie zapobiec. Zagrywka rywali nie została przyjęta. Polska - Belgia 1:3 (22:25, 25:23, 14:25, 24:26) Polska: Prygiel, Świderski, Kadziewicz, Pliński, Winiarski, Zagumny oraz Gacek (libero), Bąkiewicz, Szymański Belgia: Depestele, Hoho, van Walle, Verhelst, van Decraen, van Goethem oraz Callbert (libero)