- Nie jestem oczywiście zadowolony. Przegraliśmy 0:3 i to przed własną publicznością. Nie ma co ukrywać, rozegraliśmy brzydki mecz. Poprzednie spotkania przegrywaliśmy po walce, dziś nie ma dla nas żadnego usprawiedliwienia - dodał włoski szkoleniowiec. Podkreślił, że nie ma sensu długo rozpamiętywać czwartkowej przegranej. - Jesteśmy po to, by zareagować na tego typu porażki - ocenił. Szkoleniowiec Rosjan Siergiej Szliapnikow cieszył się z wygranej i z tego, że jego zespół zagrał tak, jak to było ustalone. - Mamy młodą drużynę, borykamy się z kontuzjami. Chcę, by w każdym spotkaniu nasz zespół pokazywał, na co go stać, żeby osiągał dobre wyniki. Dziś moi zawodnicy zrealizowali założenia. Mamy taką tradycję, że zawsze wychodzimy na boisko po to, by wygrać. I chcemy ją kontynuować - stwierdził. Dodał, że nie wie, jak poważna jest kontuzja Ilii Własowa i czy zawodnik będzie mógł zagrać w weekendowych meczach w Łodzi. - Cieszę się oczywiście ze zwycięstwa, ale jego rozmiary są dla mnie pewnym zaskoczeniem - przyznał kapitan reprezentacji Rosji Dmitrij Kowaliew.