Formę Polaków w Marindze sprawdzą mistrzowie świata Brazylijczycy, którzy mają na koncie dwie porażki z Włochami. "Biało-czerwoni", w mocno eksperymentalnym składzie, do Kraju Kawy dotarli we wtorek po niemal 30-godzinnej podróży. W kadrze jest wielu zawodników, którzy po raz pierwszy wystąpią w Brazylii. - To jest zawsze coś szczególnego i takie mecze na długo się zapamiętuje - powiedział jeden z najbardziej doświadczonych zawodników Krzysztof Ignaczak. Trener Stephane Antiga dał odpocząć swoim największym gwiazdom - m.in. Mariuszowi Wlazłemu, Pawłowi Zagumnemu, Michałowi Winiarskiemu i Bartoszowi Kurkowi. Mimo wszystko libero Asseco Resovii uważa, że Polacy mają szansę na sprawienie niespodzianki. - Postaramy się wygrać przynajmniej jedno z dwóch spotkań, a może uda nam się dwa? Na pewno nas na to stać - zaznaczył. Oprócz Brazylijczyków i Polaków w grupie A są jeszcze Irańczycy i Włosi. Trzy zespoły awansują do Final Six - dwie najlepsze ekipy i Italia, która ma zapewniony udział, bo jest gospodarzem turnieju finałowego we Florencji (16-20 lipca).