Mariusz Wlazły doznał urazu podczas pierwszego dnia Memoriału Huberta Jerzego Wagnera w Krakowie, w trakcie meczu Polska - Bułgaria. Po ataku wylądował na stopie Andreja Żekowa. Na szczęście okazało się, że to nic poważnego i zawodnik niedługo wznowi treningi. - Mariusz doznał urazu skręcenia lewego stawu skokowego. W wykonanych następnego dnia badaniach obrazowych nie stwierdzono uszkodzeń wiązadeł i torebki stawowej - powiedział lekarz reprezentacji Polski, Jan Sokal. Oznacza to, że Wlazły będzie mógł zagrać na mistrzostwach świata, które za dwa tygodnie rozpoczną się w naszym kraju.