W piątek biało-czerwoni zagrają z Niemcami, a w sobotę z Turkami. Do kolejnej rundy awansują po trzy ekipy z każdej grupy. Argentyński szkoleniowiec w rozmowie z PAP scharakteryzował trzech grupowych rywali Polaków: "Francja. Będą bez dwóch podstawowych rozgrywających, którzy byli w Gdyni na turnieju eliminacyjnym do mistrzostw świata: Pierre'a Pujola i Loica Le Mareca. Powołany na ich miejsce Yannick Bazin gra na co dzień w Paris Volley, jest młody, ale ma już odpowiednie doświadczenie. To dobry zawodnik. Stephan Antiga oraz Guillaum Samica to znani Polakom przyjmujący, których zatrzymanie będzie kluczem do sukcesu. Oni dwaj są siłą napędową tej drużyny. Jednak nie obawiam się za bardzo tego zespołu. My umiemy z nimi wygrać". "Niemcy. To ekipa, w której bardzo dużo się w ostatnim czasie zmieniło. Raul Lozano wprowadził do drużyny nowych zawodników, zmienił ich styl gry. Poza tym Argentyńczyk, po czteroletniej pracy z reprezentacją Polski, świetnie zna każdego zawodnika. Na pewno nasz zespół jest znakomicie rozpracowany, ale mamy czym go zaskoczyć". "Turcja. Ich głównym atutem jest to, że są gospodarzami turnieju. Rywalizacja przed własną publicznością jest bardzo pomocna, ale z drugiej strony wywołuje presję. To najsłabsza drużyna w grupie, jednak często w meczach z gospodarzami dochodzi do niespodzianek. Na pewno sędziowie będą im pomagać, ale to normalne i każdy się z tym liczy. Tak się dzieje na całym świecie, a my nie powinniśmy tego analizować, tylko grać swoje. Wtedy nie będziemy mieć kłopotów ze zwycięstwem". Z Izmiru - Marta Pietrewicz