Bagnoli zgłosił się także do konkursu na trenera "sbornej" i istnieją obawy, że przylot Włocha do Polski, to element jego gry o jak najwyższą pensję w Rosji. "Nie powinniśmy mieć kompleksów. Dobry trener chce pracować z dobrą reprezentacją, co w tym dziwnego? Dzwonił jego menedżer, pytał o ustalony plan spotkania, prosił o sprecyzowanie tematów, na jakie będziemy rozmawiać. To wszystko świadczy o jego profesjonalizmie i zaangażowaniu w nasz konkurs" - stwierdził Popko. "Bagnoli będzie musiał się określić. To, że będziemy czekać na wyniki konkursu w Moskwie, nie wchodzi w rachubę. Po Bagnolim przed komisją, jeszcze w środę, stanie Daniel Castellani, a w czwartek Grzegorz Wagner. Potem komisja zaopiniuje swoich kandydatów zarządowi PZPS, który zaakceptuje ich wybór 16 stycznia" - podkreślił Popko. Nazwiska trenerów męskiej i żeńskiej reprezentacji poznamy 17 stycznia.