Zobacz zapis relacji na żywo z meczu Polska - Brazylia - W niedzielę zagramy z Rosją o zwycięstwo w całym turnieju i na pewno zrobimy, co w naszej mocy, by triumfować - zapewnił Anastasi. - Co ja mogę powiedzieć? Jesteśmy bardzo szczęśliwi z awansu, ale rozgoryczeni po przegranym meczu. Nie wygraliśmy z Brazylią od 2002 roku, a dzisiaj była ogromna ku temu szansa. Obraz spotkania całkowicie się zmienił w trzecim secie. Prowadziliśmy 13:8 i wszedł na parkiet rozgrywający Bruno Rezende. Brazylijczycy postawili parę bloków i nadrobili straty - relacjonował Zbigniew Bartman, atakujący reprezentacji Polski. - To było dziesiąte spotkanie w turnieju. To bardzo trudne. Jak się straci koncentrację na pięć minut, możesz przegrać cały mecz. - Mieliśmy swoje szanse w meczu z Brazylią, ale ich nie wykorzystaliśmy. Oni po raz kolejny pokazali, że naprawdę są wielcy. Po dwóch wygranych setach bardzo się ucieszyliśmy, ale pozostaje rozgoryczenie porażką. Zabrakło nam koncentracji, popełnialiśmy niedopuszczalne błędy. Jestem zły, bo mogliśmy to spokojnie wygrać. W niedzielę mecz z Rosją i uważam, że możemy zwyciężyć. Stać nas na to i na pewno nie odpuścimy - powiedział Marcin Możdżonek, kapitan reprezentacji Polski. - Teraz czas, by zadbać o zdrowie. W meczu z Brazylią tak naprawdę nie wiem czego zabrakło, może koncentracji? Rywale zrobili wszystko, by nadal walczyć o igrzyska olimpijskie. W niedzielę przed nami wielki finał w Rosją. Ci, co wygrają, będą triumfować w całym turnieju. Po wynikach widać, że Sborna jest w dobrej dyspozycji, ale my też jesteśmy gotowi na walkę - powiedział libero reprezentacji Polski, Krzysztof Ignaczak. - Może i szkoda, że nie udało się zwyciężyć, bo okazję mieliśmy jak nigdy, ale najważniejszy jest awans do igrzysk. Dlatego dla nas to mimo wszystko triumf, po to tutaj przyjechaliśmy. Mamy jednak jeszcze kolejną szansę. Nikt z nas nie był jeszcze na Pucharze Świata, dlaczego mielibyśmy się nie pokusić w meczu z Rosją o wygranie całego turnieju? - dodał Michał Kubiak. Bernardo Rezende, trener reprezentacji Brazylii gratulował Andrei Anastasiemu i polskiemu zespołowi kwalifikacji olimpijskiej. - Zasłużyli na nią dobrą postawą w Pucharze Świata. W sobotnim meczu moja drużyna grała bardzo nierówno, ale cały czas walczyliśmy. Gra zaskoczyła w trzecim secie i później poszło już w dobrym kierunku. W niedzielę czeka nas spotkanie z Japonią. Stawka jest bardzo duża i podejdziemy do meczu, jakby to był finał olimpijski. Jak wygramy, jedziemy do Londynu. - To był wspaniały mecz. Dwa punkty są dla nas niezwykle ważne. Jeśli wygramy w niedzielę, zdobędziemy kwalifikację olimpijską, a po nią tutaj przyjechaliśmy - cieszył się Giba, kapitan reprezentacji Brazylii.