- "Dorka" wróciła do kadry po dłuższej przerwie, miała naprawdę szczere chęci, by pomóc reprezentacji - podkreśla Śliwa. - Dobrze jej wychodziła współpraca z trenerem Jerzym Matlakiem i dziewczynami. Słysząc argumenty, jakimi motywowała swoją decyzję, podejrzewam, jak się może czuć. Głównym powodem tej decyzji były złe komentarze ludzi, niekoniecznie - jak widać - znających się na siatkówce. - Wokół polskiej siatkówki jest kilku dziennikarzy, którzy komentują ten sport, a niekoniecznie się na tym znają - uważa Śliwa. - Ich komentarze "nakręcają" negatywnie publiczność. Jest mi przykro, jestem w szoku, że tacy ludzie zajmują się siatkówką - mówi. Asystentka poprzedniego trenera kadry, Marco Bonitty uważa, że ze swoim doświadczeniem Świeniewicz mogłaby pomóc polskiej siatkówce w innej roli. - W tej chwili Dorota na pewno ma dość tego wszystkiego, chce się odciąć, odpocząć. Ciężko mi się wypowiadać za nią, ale uważam, że w jakiejś funkcji przydałaby się polskiej siatkówce.