"Biało-czerwone" już po raz drugi spotkały się z Kanadyjkami w obecnym cyklu World Grand Prix i podobnie jak przed tygodniem w Portoryko, wygrały 3:1. Oba te spotkania miały zresztą dość podobny przebieg. Polki, po wcześniejszym słabym występie przeciwko Holenderkom, zaczęły mecz w niezłym stylu, prowadząc 19:10. Precyzyjne i kąśliwe zagrywki okazały się kluczem do sukcesu. Polski zespół grał jednak bardzo nierówno, a w drugiej partii wręcz fatalnie. Nie pomogły mocne słowa selekcjonera Jacka Nawrockiego podczas przerw, bowiem jego podopieczne przegrały niemal bez walki. Najwięcej emocji przyniosła czwarta odsłona. Polki wygrywały już 18:13 i myślami najwyraźniej były już przy następnym meczu z gospodyniami turnieju. Tymczasem siatkarki z Kanady nie tylko odrobiły straty, ale objęły prowadzenie 20:19. Potem oba zespoły mogły przechylić szalę seta na swoją korzyść. Ostatecznie to Polki wykorzystały drugą piłkę meczową i zanotowały trzecie zwycięstwo w World Grand Prix. W nocy z niedzieli na poniedziałek (początek, godz. 3.10) Polska zagra z Argentyną w ostatnim meczu fazy eliminacyjnej. Bez względu na wyniki, "Biało-czerwone" mają zapewniony udział w turnieju finałowym WGP drugiej dywizji, który rozegrany zostanie w Lublinie w dniach 31 lipca - 2 sierpnia. Polska - Kanada 3:1 (25:20, 19:25, 25:17, 27:25) Polska: Natalia Piekarczyk, Zuzanna Efimienko, Agnieszka Kąkolewska, Aleksandra Wójcik, Anna Grejman, Tamara Kaliszuk, Aleksandra Krzos (libero) oraz Daria Paszek, Ewelina Tobiasz, Ewelina Sieczka. Kanada: Jennifer Lundquist, Jaimie Thibault, Marisa Field, Kyla Richey, Shanice Marcelle, Tabitha Love, Tesca Andrew-Wasylik (libero) oraz Lisa Barclay, Brittany Habing, Dana Cranston, Brittney Page.