Matlak przyznał, że bóle w kręgosłupie poczuł już kilka dni temu. Gdy zaczęły się nasilać, kierownictwo reprezentacji uznało, że niezbędna będzie wizyta w szpitalu. "Badania przeprowadzili naprawdę sprawnie. Wyszły różne stare rzeczy, problemy z dyskiem. Zaaplikowali mi środki przeciwbólowe, zalecili, bym najlepiej w ogóle się nie ruszał i z łóżka nie wstawał. Trochę sobie tego nie wyobrażam, ale jutro czeka nas trening w hali, gdzie gramy mistrzostwa i chciałbym na nim być. Na szczęście dziewczyny są zdrowe i jeśli komuś coś złego miałoby się przytrafić, to chyba lepiej, że mi" - powiedział selekcjoner. Polki w środę miały po raz pierwszy zajęcia w sali treningowej Yoyogi National Gymnasium, gdzie będą rozgrywane mecze grupy A, drugiej rundy oraz półfinały i finały mistrzostw. W czwartek będą trenować już w głównej hali. Jak stwierdził Matlak, siatkarki nie mogą się już doczekać początku turnieju. "Jesteśmy już tutaj prawie tydzień i dziewczyny czują się trochę znużone. Najchętniej zaczęłyby już grać. Po ostatnich sparingach mam mieszane uczucia. Z Kanadą wygraliśmy bardzo łatwo, z Niemkami było z kolei bardzo różnie. Mieliśmy je momentami na widelcu, ale w tych nowych ustawieniach czasami jeszcze się coś zacina" - wyjaśnił. Wszystkie zespoły z grupy A: Polki, Japonki, Serbki, Kostarykanki, Peruwianki i Algierki zostały zakwaterowane w ekskluzywnym "Keio Plaza Hotel", w którym czuć atmosferę mistrzostw. Gdy jedna grupa wraca z treningu, inna właśnie wyjeżdża na zajęcia. Siatkarki, i to z egzotycznych krajów, zwracają uwagę innych gości. Atmosfery mundialu nie ma natomiast w samym mieście. Jedynie wokół hali mnóstwo flag wywieszonych przez organizatorów przypomina, że już w piątek rozpoczyna się rywalizacja o miano najlepszej drużyny świata. Polki na inaugurację turnieju zagrają z Japonią.