Stawką niedzielnego pojedynku było drugie miejsce. Z pierwszej pozycji awansował rewelacyjny Tajwan, który zakończył pierwszy etap mundialu z kompletem zwycięstw. Zespoły z grupy A trafiają w następnej fazie na drużyny z grupy D. Pierwszymi rywalkami polskich siatkarek będą obrończynie mistrzowskiego tytułu Włoszki (8 listopad). Następnie podopieczne Ireneusza Kłosa zmierzą się z Serbią i Czarnogórą (9 listopad), Turcją (11 listopad) i Kubą (12 listopad). Wszystkie mecze Polek w grupie E będą rozpoczynać się o godz. 5.00 polskiego czasu. Mecz w hali Yoyogi National Stadium dostarczył wiele emocji i, jak to zazwyczaj bywało w pojedynkach między tymi zespołami, pełen był dramaturgii. Gospodynie, przy ogłuszającym dopingu ponad 10 tysięcy kibiców, wygrały pierwszą partię 25:22. To dopiero był przedsmak widowiska. Druga odsłona niezwykle zacięta i wyrównana rozstrzygnęła się w końcówce, która przypominała prawdziwy dreszczowiec. Nasze siatkarki nie wykorzystały czterech setboli na rozstrzygnięcie seta na swoją korzyść. Gospodynie światowego czempionatu potrzebowały trzech prób by wygrać 30:28 i objąć prowadzenie w meczu 2:0. Zdeprymowane Polki fatalnie rozpoczęły trzecią odsłonę. Japonki zyskały wyraźną przewagę i wydawało się, że spotkanie zbliża się nieuchronnie do końca. Wejście na plac gry Joanny Mirek odmieniło oblicze polskiego zespołu. Nasze siatkarki mozolnie odrabiały straty by w końcówce doprowadzić do remisu, a chwilę później wyjść na prowadzenie 22:20. Pierwszego setbola Polki miały przy stanie 24:22. Jednak rywalki doprowadziły do remisu 24:24. Tym razem naszym zawodniczkom nie zabrakło zimnej krwi i opanowania. Set wygrany przez nasz zespół 28:26 i część strat odrobiona. Czwarty set, podobnie jak trzeci, rozpoczął się dla naszego zespołu źle. Pierwsza przerwa techniczna odbyła się przy stanie 8:2 dla Japonii. Mistrzyniom Europy udało się zniwelować wysoką przewagę rywalek do jednego punktu (8:9). Niestety, seria błędów własnych i Japonki znów odskoczyły na bezpieczną przewagę (14:8). Tego prowadzenia siatkarki z Kraju Kwitnącej Wiśni nie zmarnowały. Czwarta odsłona na korzyść Japonii 25:18 i cały mecz 3:1. Japonia - Polska 3:1 (25:22, 30:28, 26:28, 25:18) Polska: Bełcik, Podolec, Skowrońska, Rosner, Liktoras, Bamber, Zenik (libero) oraz Pycia, Maj, Mirek.