""Dora" może być w słabszej formie, prezentować się słabiej fizycznie, ale jest tak doświadczoną zawodniczką, że zawsze mogłaby pomóc kadrze. I Włoch doskonale zdaje sobie z tego sprawę" - dodał Niemczyk. Wcześniej z reprezentacją pożegnali się Magdalena Śliwa i Marek Brandt, partner życiowy Świeniewicz. "Doskonale znam wszystkie osoby. Zacznijmy od Śliwy. Magda będzie doskonałą trenerką, ale jeszcze nie teraz. Proponując jej stanowisko asystenta Bonitty, posadzono ją na minie. O ile u mężczyzn sytuacja, że były kolega z boiska staje się z dnia na dzień trenerem, nikogo nie dziwi, to jeśli chodzi o żeńską siatkówkę jest nieco inaczej. Dziewczyny nieco inaczej traktują swoją byłą koleżankę. Sekrety, tajemnice, ploteczki - wszyscy wiemy jakie są baby. Zrezygnowałem w pewnym momencie z usług Brandta. Dlaczego? Przecież nie z tego powodu, że był doskonałym menedżerem! Miałem uzasadnione pretensje, Marka nie zaakceptowały reprezentantki i podobnie zapewne wyglądała sytuacja teraz. Bonitta zauważył to dopiero teraz i w związku z tym odsunął go od kadry. W końcu przejrzał na oczy! Świeniewicz jest w związku - na płaszczyźnie towarzyskiej - z Brandtem i być może nie pojechała do Halle przez jego "grzechy". Jednak to tylko moje domysły" - podkreślił Niemczyk.