Były selekcjoner reprezentacji Polski siatkarek uważa, że dwa zwycięstwa na mistrzostwach świata w Japonii (z Kenią 3:1 i Koreą Południową 3:2) pozwalają nawet myśleć o "pudle". "Taki start sprawia, że walka o zaplanowane jeszcze przeze mnie miejsca od trzeciego do szóstego jest bardzo realna. Potem związek trochę się przestraszył i obniżył wymagania do lokat od piątej do dwunastej" - stwierdził. "Polki rozegrały na początku mistrzostw dwa zupełnie inne mecze. Pierwsze spotkanie z Kenią mogliśmy spokojnie wygrać 3:0, ale Irek Kłos chciał sprawdzić całą dwunastkę, zobaczyć jak się czują i jak współpracują z rozgrywającymi. Środowe spotkanie z Koreą można było wygrać 3:1, a nawet 3:0. Nie udało się i miałem trochę obaw, czy dziewczyny wytrzymają napięcie. Spisały się jednak świetnie" - dodał Niemczyk.