Słowenki po raz pierwszy w historii awansowały do czempionatu Starego Kontynentu, co już jest dla nich ogromnym sukcesem. Ta drużyna praktycznie nie występuję w znaczących imprezach międzynarodowych, dlatego w rankingu Międzynarodowej Federacji Siatkówki sklasyfikowana jest na odległym 119. miejscu (Polki sklasyfikowane są na 27. pozycji). Reprezentacja najbliższego przeciwnika "Biało-czerwonych" oparta jest głównie na młodych zawodniczkach, występujących w rodzimej lidze. Te nieco bardziej doświadczone - to skrzydłowe Monika Potokar i kapitan Marina Cvetanović oraz środkowa Sara Hutinski, grająca na co dzień we francuskim RC Cannes. W dotychczasowych spotkaniach Słowenia gładko przegrała z Holandią (0:3), ale z Włochami ugrała już seta, co można uznać za małą niespodziankę. "Biało-czerwone", choć mają niewiele lepszy bilans (1:3 z Włochami i 1:3 z Holandią), będą jednak zdecydowanym faworytem pojedynku. Drużyna, która zajmie trzecią loaktę w grupie A, w rundzie play off (30 września w Rotterdamie) zmierzy się z drugim zespołem z grupy C. Prawdopodobnie będzie to Białoruś lub Bułgaria. Ostatnie ekipy kończą swój udział w mistrzostwach. Mecz Polek ze Słowenią rozegrany zostanie w Apeldoorn w poniedziałek o godz. 17.00. Trzy godziny później rozpocznie się spotkanie Holandii i Włoch, którego stawką będzie pierwsze miejsce w grupie A i bezpośredni awans do ćwierćfinału.