Siatkarki od 10 dni szlifują formę w bardzo dobrze sobie znanym ośrodku w Szczyrku. Szkoleniowiec kadry Jerzy Matlak cieszy się, że mógł wreszcie w spokoju popracować z drużyną. "Może i lepiej, że o dziewczynach mniej ostatnio się pisze. Możemy spokojnie realizować program, który założyliśmy. Pierwszy nawał pracy przeżyliśmy, mam nadzieję, że przyniesie to efekty" - mówi szkoleniowiec. W Szczyrku trenuje 17 zawodniczek. Do kadry dołączyły siatkarki, które nie grały w turniejach Grand Prix: Natalia Bamber, Katarzyna Wellna, Agata Sawicka i Karolina Kosek. Nie ma na zgrupowaniu Bereniki Okuniewskiej, z której szkoleniowiec zrezygnował po powrocie z Azji. Polki do 3 września będą trenować w Szczyrku. Po dwudniowej przerwie ponownie spotkają się w Warszawie. 9 września wezmą udział w turnieju towarzyskim w Weronie z Włochami, Serbią i Belgią. Szkoleniowiec zabiera do Włoch 14 zawodniczek. "Skład ogłoszę w środę. Nie ukrywam jednak, że większe szanse mają dziewczyny, które dłużej są z nami w kadrze. Widać różnice między tymi, które razem pracują od maja, a tymi, które dołączyły niedawno" - tłumaczy. Selekcjoner nie ukrywa, że liczy na dobrą dyspozycję Eleonory Dziękiewicz i Natalii Bamber, które leczyły kontuzje. Pierwsza z nich dołączyła do drużyny przed turniejami GP, Bamber - dopiero przed niespełna dwoma tygodniami. "Obie dochodzą do formy, ale nie są jeszcze w stuprocentowej dyspozycji. Natalia nie miała możliwości jeszcze sprawdzić się w grze. Wewnętrzne sparingi to jednak nie to samo, co mecze z wymagającymi rywalami. A taka okazja nadarzy się właśnie w Weronie" - podkreśla Matlak. Przed mistrzostwami Europy, które odbędą się w Polsce (25.09-4.10) Polki trenować będą w Łodzi. Ostatnim sprawdzianem będzie mecz towarzyski z broniącą tytułu reprezentacją Włoch.