Były selekcjoner reprezentacji siatkarek zmarł w wieku 72 lat po długiej chorobie nowotworowej. Niemczyk doprowadził polską drużynę do jednych największych sukcesów w historii - w 2003 i 2005 zdobył złoty medal mistrzostw Europy. Jedna z jego podopiecznych Maria Liktoras przyznała, że szkoleniowca trudno jednoznacznie ocenić. "W przypadku trenera Niemczyka nic nie było białe, ani czarne. Potrafił budować dookoła siebie bardzo dużo pozytywnych i mocnych rzeczy, ale też jednym zamachem wszystko to zepsuć. A potem znów budował to od nowa. Z trenerem Niemczykiem było trochę jak na huśtawce" - powiedziała. Jak dodała, niektóre dziewczyny twierdziły, że jest cudowny, inne uważały go za aroganta. "Ja osobiście uważałam go za ciężkiego człowieka. Ale przyjechałam na kadrę nie po to, by go lubić, czy nie lubić, ale żeby osiągnąć konkretny cel i wykonać jakąś pracę. Trener nigdy się nie patyczkował i nieraz trzeba było zacisnąć zęby. Niemczyk wyznawał zasadę, że, jak na wojnie - wszystkie środki dozwolone, żeby osiągnąć cel. Potrafił się jednak obronić wynikami, miał sukcesy i myślę, że takim trzeba go zapamiętać" - przyznała Liktoras, która w przeszłości występowała m.in. w Nafcie Piła i Winiarach Kalisz.