- Ciężko po takim meczu szukać pozytywów, bo wiadomo, że jest nam przykro. Zabrakło skutecznego ataku w końcówkach oraz siły ognia - powiedziała po porażce z Belgią Anna Werblińska. - Dziewczyny z Belgii są lepiej zgrane i wygrały dziś zasłużenie. W drugim secie wszystko zaczęło działać i wierzyłyśmy, że można ten mecz wygrać. Może gdyby nie końcówka trzeciego seta, to losy meczu byłyby inne. Set był na wyciągnięcie ręki, ale nie wykorzystałyśmy tego i to jest nasza bolączka - analizuje Werblińska. - W sercu tli się jeszcze iskierka nadziei, że coś możemy tu ugrać. Wiadomo, że wszystko zależy od tego, jak się potoczy kolejne spotkanie, ale musimy być dobrej myśli - dodała nasza zawodniczka. Po porażce z Belgią, a wcześniej Rosją, Polki mają już tylko matematyczne szanse na awans do igrzysk olimpijskich w Rio de Janeiro.