- Odnosząc się do Kodeksu Etyki, w którym w pierwszym punkcie jest informacje o jawności, transparentności zgłaszam formalny wniosek o to, by dziennikarze mogli uczestniczyć w dalszych obradach - powiedział jeden z kandydatów na prezesa Krzysztof Iwańczuk. Poparło go jednak zaledwie 30 z 92 delegatów. Po przerwie na obiad media nie zostaną zatem wpuszczone na salę. W kolejnych punktach scenariusza jest m.in. rozpatrzenie i zatwierdzenie sprawozdania finansowego PZPS-u, głosowanie w sprawie absolutorium dla ustępujących władz, wystąpienie programowe kandydatów oraz wybór nowego prezesa. O to stanowisko ubiega się sześciu kandydatów: Wojciech Czayka, Iwańczuk, Jacek Kasprzyk, Andrzej Lemek, Konrad Piechocki i Witold Roman. W kuluarach mówi się najczęściej o dwóch nazwiskach - byłym zawodniku, a później m.in. menedżerze reprezentacji, prezesie Mazowiecko-Warszawskiego Związku Piłki Siatkowej Romanie oraz o prezesie Profesjonalnej Ligi Piłki Siatkowej SA Kasprzyku, który dostał nominację obecnego zarządu PZPS-u. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem nazwisko nowego szefa związku będzie znane dopiero późnym wieczorem. Nietypowy jest termin zjazdu, w trakcie reprezentacyjnego sezonu. Najczęściej w związku zmieniają władzę po igrzyskach, czyli docelowej imprezie czterolecia. W statucie PZPS jest jednak napisane, że wybory muszą się odbyć do 15 czerwca. Obecnie związkiem kieruje Papke. Zrezygnował on jednak z możliwości ubiegania się o kolejną kadencję. Władzę objął, zgodnie z wolą zarządu, w lutym 2015 roku po rezygnacji z tego stanowiska Mirosława P., zatrzymanego trzy miesiące wcześniej przez CBA pod zarzutem korupcji związanej z organizacją MŚ siatkarzy w Polsce. W grudniu 2015 Prokuratura Okręgowa w Warszawie skierowała do Sądu Rejonowego dla Warszawy-Mokotowa akt oskarżenia wobec P., byłego wiceprezesa Artura P. oraz szefa firmy ochroniarskiej, który miał im wręczyć milion złotych łapówki. Całej trójce grozi do 12 lat więzienia.