- Rywale byli w naszym zasięgu w pierwszym secie, jednakże trzy błędy w końcówce pozbawiły nas szans na odniesienie zwycięstwa. Później gospodarze niesieni dopingiem publiczności grali bardzo dobrze. Chłopcy chcieli powalczyć i wygrać - powiedział po meczu trener Gościniak. - Bułgarzy wygrywając seta, grali potem swobodnie mocną zagrywką, odrzucali nas. To bardzo nas deprymowało. Naszym celem są igrzyska olimpijskie w Atenach. Gramy jeszcze dwa mecze z Lidze Światowej z Francją, a potem wyłonimy dwunastkę, która będzie przygotowywać się do gry w Atenach" - dodał Gościniak. - Popełniliśmy zbyt wiele głupich błędów. Nie ma usprawiedliwienia dla porażki w takim stylu. Teoretycznie możemy jeszcze awansować do finału, ale to zależy od wyników spotkań Bułgaria - Japonia - ocenił kapitan biało - czerwonych, Paweł Zagumny. - Cieszę się, że ponownie pokonaliśmy Polskę 3:0. Szczerze mówiąc nie spodziewałem się takiego obrotu sprawy. Potwierdziliśmy, że mamy dobry zespół. W 1994 roku w Warnie zagraliśmy po raz pierwszy w Lidze Światowej. 10 lat później znów mamy drużynę, która się liczy w "światówce". Kibice byli wspaniali i mam nadzieję, że pomogą nam również w pokonaniu Japonii i awansie do finału we Włoszech. Życzę polskim siatkarzom powodzenia na igrzyskach olimpijskich w Atenach - mówił trener Bułgarii, Brunki Iljew. - Pokazaliśmy styl i klasę. Chcieliśmy znów wygrać z Polakami i udało nam się to. Wygraliśmy dla siebie i dla tych 6 tysięcy fanów. Droga do finału w Rzymie stoi przed nami otworem - dodał kapitan bułgarskiej reprezentacji, Nikołaj Iwanow.