W środę na obiektach Monta Beach Volley Club trwają kwalifikacje, a dzień później rozpoczną się zmagania w turnieju głównym. Rok temu pierwszą edycję wygrali Kantor i Łosiak, triumfując jako pierwsza krajowa para w zawodach WT w Polsce. Szansę na obronę tytułu będzie miał tylko pierwszy z nich. Drugiego wykluczył uraz stopy, a w Warszawie zastąpi go Prudel. - Trudno nas nazwać faworytami, ale wyznaję zasadę, że dopóki jestem w turnieju, to zawsze można zwyciężyć. A że gram w parze z Mariuszem, a nie z Bartkiem, to nic nie poradzimy. Cieszę się, że mam okazję bronić tytułu. Start ten traktuję jako przystanek w przygotowaniach do mistrzostw świata - zaznaczył Kantor. Jak na razie odbył z tymczasowym partnerem dwa treningi. - Mariusz jest doświadczonym zawodnikiem. Wiemy, jak mamy grać, ale z komunikacją na boisku może być trudniej - przyznał. Zarówno on, jak i Prudel nominalnie występują jako blokujący. W stolicy będą musieli nieco zmienić styl gry. - Na początku chłopaki spróbują grać na zmianę, tak robi wiele par. Ten, kto zagrywa, to potem broni. Mam nadzieję, że będą przede wszystkim grać skutecznie i cieszyć swoją postawą kibiców - przyznał trener męskiej kadry Grzegorz Klimek. Szkoleniowiec dodał, że 33-letni Prudel powoli żegna się z rywalizacją w WT, a coraz bardziej koncentruje się na pracy trenerskiej. W tym roku wystąpił tylko w kilku imprezach niższej rangi, partnerując w nich młodszym zawodnikom. - Można powiedzieć, że dla Mariusza to taki pożegnalny turniej na tym poziomie. Myślę, że będzie chciał w dobrym stylu zakończyć karierę - podkreślił Klimek. Wstępnie Prudel nie miał występować w czterogwiazdkowej imprezie w Warszawie jako zawodnik. - Ale trafiła się taka sytuacja, że jest "na chodzie", dlatego postanowiliśmy to wykorzystać. Mam nadzieję, że pomoże Piotrkowi przygotować się do MŚ, bo tak traktujemy, w jego przypadku, ten turniej - zaznaczył szkoleniowiec biało-czerwonych. Jak dodał, rehabilitacja Łosiaka przebiega dobrze. Pęknięta kość się zrosła, ale zawodnik nadal odczuwa ból. - Trening nie grozi już żadnym głębszym urazem. Do niedzieli dajemy sobie czas, by podjąć ostateczną decyzję w sprawie dalszych działań, tj. czy Bartek wróci od razu do pełnego treningu czy będzie to robił stopniowo. Jego nieobecność w MŚ to najczarniejszy scenariusz, którego nie biorę pod uwagę, ale niczego nie można wykluczyć - zastrzegł. Pewny występu w mundialu w parze z Łosiakiem jest za to Kantor. - Zagramy na pewno. Za dużo jest tam do zdobycia punktów do rankingu olimpijskiego i do listy FIVB - argumentował. Podczas pierwszej edycji turnieju w Warszawie aura nie dopisała, do czego nawiązała na środowej konferencji prasowej wiceprezydent Warszawy Renata Kaznowska. - Rok temu wręczałam pamiątkowe medale w kurtce puchowej. Obecną pogodą jestem zachwycona - podkreśliła. Panujący upał nieco mniej cieszy zawodników. - Poprzednio przyjechaliśmy do Warszawy po finale w Brazylii i Ostrawie. Mieliśmy też kłopoty zdrowotne. Wtedy chłodniejsza pogoda nam pomogła. Teraz jest taka mocno brazylijska. Nie chcę mówić, że gra się dobrze w takich warunkach, bo bym skłamał, ale jesteśmy na to przygotowani - zapewnił Kantor. Rywalizacja kobiet w stołecznej imprezie zakończy się w sobotę, a mężczyzn dzień później.