W tabeli z kompletem zwycięstw prowadzi włoskie Vini Monteschiavo Jesi. Niezwykłą huśtawkę nastrojów i ogromną dawkę emocji zafundowały kibicom siatkarki Farmutilu Piła i RC Cannes. Po ponad dwugodzinnym spotkaniu minimalnie lepsze okazały się wicemistrzynie Polski, które tym samym uczyniły duży krok na drodze do awansu do play off. Mecz zaczął się od zdecydowanych ataków pilanek, który bardzo dobrze grały w bloku. Wicemistrzynie Polski prowadziły 13:8, 16:11 i wydawało się, że siatkarki RC Cannes już nie podejmą walki. Tymczasem duże błędy w przyjęciu oraz skuteczna gra gwiazdy francuskiej drużyny - Victorii Ravvy sprawiły, że sytuacja na boisku zmieniła się diametralnie. Niesione dopingiem gospodynie na szczęście opanowały nerwy i wykorzystały pierwszą piłkę setową. Rozdrażnione mistrzynie Francji zabrały się do pracy i na efekty nie trzeba było długo czekać. Ataki Ravvy, bułgarskiej skrzydłowej Evy Janevej czy Włoszki Nadi Centoni były nie do zatrzymania. Na domiar złego fatalne pomyłki zdarzały się przyjmującym pilskiej drużyny, które puszczały zagrywki rywalek, a te lądowały tuż przed końcową linią. Wystarczyła krótka przerwa, by pilanki znów zagrały koncertowo jak na początku spotkania. Nie do zatrzymania w pilskim zespole była Julia Szeluchina, która zaliczyła kilka skutecznych bloków. Umiejętnie grę pilskiego zespołu prowadziła Katarzyna Skorupa, uważnie obserwowana przez selekcjonera kadry Marco Bonittę. Mimo dziewięciopunktowej przewagi (21:12) gospodynie znów zafundowały swoim kibicom niepotrzebne emocje. Przyjezdne obroniły trzy piłki setowe i doprowadziły do remisu 24:24. W decydującym momencie punkt zdobyła Teixeira, a Szeluchina zablokowała były zawodniczkę Muszynianki - Annę Rybaczewską. Czwartą partię Cannes wygrało wyraźnie. W Farmutilu brakowało przede wszystkim skutecznego ataku ze skrzydeł. Nie pomagały zmiany ani przerwy na żądanie trenera Jerzego Matlaka. W tie-breaku zacięta rywalizacja trwała do stanu 8:8. Dwa punkty Agnieszki Kosmatki i błąd Ravvy dał pilankom prowadzenie 11:8. Ale emocje trwały do samego końca. Przy stanie 13:13 kiwka Klaudii Kaczorowskiej wpadła w boisko, a po chwili w ataku pomyliła się Janeva. "Byliśmy lepszym zespołem, mimo że to Cannes było faworytem. Myślę, że tak naprawdę to Cannes miało dziś trochę szczęścia, bo to my sami niepotrzebnie doprowadzaliśmy w końcówkach do nerwowości. Mam nadzieję, że to zwycięstwo pozwoli uwierzyć moim dziewczynom, że można wygrać z każdym" - skomentował Jerzy Matlak, trener Farmutilu. Tym samym pilanki podtrzymały passę zwycięskich meczów z mistrzyniami Francji na własnym boisku w Lidze Mistrzyń. Do tej pory wygrywały z Cannes czterokrotnie. "Dobrze pamiętam wszystkie spotkania z Piłą i to miasto, choć wygraliśmy tutaj Ligę Mistrzyń raczej nie najlepiej nam się kojarzy. Na szczęście we Francji zawsze Cannes wygrywało z Piłą i mam nadzieję, że i teraz tak będzie" - podsumował z kolei Yan Fang, szkoleniowiec RC Cannes. Farmutil Piła - RC Cannes 3:2 (25:23, 22:25, 26:24, 17:25, 15:13) Farmutil: Katarzyna Skorupa, Agnieszka Bednarek, Julia Szeluchina, Michela Teixeira, Klaudia Kaczorowska, Agnieszka Kosmatka, Marta Kuehn-Jarek (libero) oraz Anita Chojnacka, Dominika Sieradzan. RC Cannes: Elif Agca, Straszimira Filipowa, Victoria Ravva, Eva Janeva, Anna Rybaczewska, Nadia Centoni, Alexandra Fomina (libero), Jia-Yi Dong, Akiko Ino, Jing Zhang, Leslie Tiuraf. Wyniki trzeciej kolejki: Farmutil Piła - RC Cannes 3:2 (25:23, 22:25, 26:24, 17:25, 15:13) Vini Monteschiavo Jesi - ZOK Rijeka 3:0 (25:18, 25:19, 25:12) Tabela (kolejno zwycięstwa, porażki, punkty, sety) 1. Vini Monteschiavo 3-0 6 9:3 2. Farmitil 2-1 5 7:6 3. RC Cannes 1-2 4 7:6 4. ZOK Rijeka 0-3 3 1:9