Inauguracyjna partia spotkania w Bełchatowie należała do "akademików". Rozgrywający Pamapolu grał szybko, kombinacyjnie, często zupełnie gubiąc blok rywali. - Myślę, że zawodnicy Skry byli trochę zdenerwowani. Pełna hala, ogłuszający doping, presja, zwłaszcza po porażce w Olsztynie. To wszystko spowodowało, że popełnili dużo błędów. My potrafiliśmy to wykorzystać i wygraliśmy pierwszego seta dość wyraźnie - stwierdził Woicki w rozmowie z INTERIA.PL. - W kolejnych partiach gospodarze poukładali grę. Widać było, że są mocno zdeterminowani. Oglądaliśmy ich mecz z Olsztynem i dzisiaj prezentowali się o wiele lepiej. W trzech ostatnich setach walka toczyła się praktycznie punkt za punkt. W końcówkach szczęście uśmiechnęło się do Skry. Mieli farta. Równie dobrze wynik mógł być odwrotny - dodał Woicki. MVP meczu został wybrany Piotr Gruszka i zdaniem rozgrywającego "akademików" to z jego strony groziło największe niebezpieczeństwo. - Zagrał dzisiaj naprawdę świetnie. Kończył takie piły... Zasłużył na to wyróżnienie - podkreślił. Do zakończenia fazy zasadniczej rozgrywek pozostały trzy kolejki. Przewaga częstochowian nad Skrą stopniała do jednego punktu. - Nie podchodzimy do tego w ten sposób, że musimy być pierwsi. Chcemy grać radosną, widowiskową siatkówkę, tak jak do tej pory. Jeśli uda się utrzymać pierwsze miejsce, będziemy bardzo zadowoleni. Jeśli nie, to nic się nie stanie. Czy ktoś przed sezonem przypuszczał, że będziemy tak wysoko? - mówił rozgrywający. obecny sezon należy do Woickiego. 22-letni zawodnik gra rewelacyjnie i słusznie zbiera wiele pochwał za swoje występy. Wysoka forma woickiego nie uszła uwadze trenera reprezentacji Polski, Raula Lozano. Mistrz świata juniorów znalazł się w, ogłoszonej w piątek, 22-osobowej kadrze na Ligę Światową 2005. - Oczywiście cieszę się w powołania. Jednak nie nastawiam się na grę w reprezentacji. W kadrze są przecież Andrzej stelmach, Paweł Zagumny, Łukasza Żygadło. Ciężko będzie wygrać z nimi rywalizację - wyznał Woicki. Andrzej Łukaszewicz, Robert Kopeć - Bełchatów