- Dwa pierwsze sety były zacięte i dopiero w końcówkach udało nam się przechylić szalę na naszą korzyść. W trzecim secie kontrolowaliśmy wydarzenia na parkiecie od samego początku i nie pozwoliliśmy, żeby siatkarze z Częstochowy się rozegrali - stwierdził Wlazły. - Na mecz finałowy byliśmy bardzo zmobilizowani. Przecież graliśmy z Częstochową i już ten fakt wyzwalał w nas dodatkowe ambicje. To spotkanie chcieliśmy bardzo wygrać. Obrona Pucharu Polski była jednym z naszych celów na ten sezon. Nie popełniliśmy takich głupich błędów jak w sobotę w meczu z Jastrzębskim Węglem - dodał atakujący Skry, który podobnie jak w sobotę został przez publiczność wybrany najlepszym zawodnikiem spotkania. - Cieszę się, że kibice doceniają to co robię i podoba im się moja gra. Moim zdaniem Michał Winiarski powinien otrzymać to wyróżnienie - podkreślił Wlazły. Robert Kopeć, Warszawa