Od pierwszych piłek Asseco Resovia grała zdecydowanie lepiej niż dzień wcześniej, kiedy uległa gospodarzom 0:3. O zwycięstwie w tej partii zadecydował m.in. lepszy blok rzeszowian. Asseco Resovia prowadziła już 22:19, ale ZAKSA potrafiła wyrównać. W grze na przewagi szala przechylała się raz na jedną, raz na drugą stronę. Drugi set rozpoczął się od prowadzenia gości 5:2 i trener Krzysztof Stelmach poprosił o czas. Uwagi szkoleniowca nie pomogły, podobnie jak zmiany w składzie m.in. Jakuba Novotnego zastąpił Dominik Witczak, a Dan Lewis Terence Martina. Asseco Resovia cały czas prowadziła - 12:6, 16:12 i 19:13. Kędzierzynianie popełniali błędy czym ułatwiali zadania i tak świetnie dysponowanym rzeszowianom. Obraz gry zdecydowanie uległ zmianie w następnej partii. Siatkarze ZAKSY poprawili zdecydowanie przyjęcie i atak. Przewagę uzyskali po pierwszej przerwie technicznej i prowadząc 12:9, 16:12 oraz 22:18 pewnie wygrali. W czwartym secie wyższość gospodarzy nie podlegała dyskusji. Prowadzili oni 16:13, 22:20 oraz 24:21. Żółtą kartkę w końcówce otrzymał Ihosvany Hernandez. W tie-breaku Asseco Resovia prowadziła 8:4 i 13:10. Kędzierzynianie wyrównali na 13:13. Przedostatni punkt zdobył Mikko Oivanen, a ostatni rzeszowski blok. Nagrodą MVP wyróżniono właśnie Fina, ale na wielkie słowa pochwały zasłużył też Krzysztof Ignaczak za fantastyczne obrony. Półfinał: ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Asseco Resovia 2:3 (29:31, 18:25, 25:20, 25:22, 13:15) ZAKSA: Szczerbaniuk, Masny, Ruciak, Kaźmierczak, Novotny, Martin, Mierzejewski (libero) oraz Kacprzak, Lewis, Szczygieł, Witczak. Asseco Resovia: Wika, Perłowski, Oivanen, Gierczyński, Hernandez, Woicki, Ignaczak (libero) oraz Mitrović, Papke, Łuka, Ilić. Stan rywalizacji play off (do trzech zwycięstw) 1-1.