Wygrana Turcji nad mistrzyniami olimpijskimi to niespodzianka. Brazylijki w fazie zasadniczej miały komplet, dziewięć zwycięstw i straciły zaledwie trzy sety. Turczynki prowadzone przez Włocha Massimo Barboliniego mogły wygrać nawet 3:0, ale przy prowadzeniu 2:0 i 10:5 w trzecim secie, oddały inicjatywę rywalkom. Belgijki, które dzięki triumfowi w Koszalinie w finale WGP drugiej dywizji poleciały do Tokio, turniej finałowy rozpoczęły od porażki z Chinkami 1:3. Belgia po raz pierwszy w historii występuje w tych rozgrywkach. Na zakończenie pierwszego dnia rywalizacji Japonia pokonała Rosję 3:1. Final Six rozgrywany jest systemem "każdy z każdym" - zawody potrwają do niedzieli. Przed rokiem triumfowały Brazylijki. Polki w tegorocznym cyklu WGP grały w drugiej dywizji, w której uplasowały się na czwartym miejscu i w ogólnej klasyfikacji zajęły 16. lokatę. Wyniki: Chiny - Belgia 3:1 (25:19, 25:27, 25:18, 25:15) Turcja - Brazylia 3:2 (25:18, 25:23, 21:25, 19:25, 15:12) Japonia - Rosja 3:1 (22:25, 25:20, 25:21, 25:17) Tabela: 1. Chiny 1 3 3:1 2. Japonia 1 3 3:1 3. Turcja 1 2 3:2 4. Brazylia 1 1 2:3 5. Rosja 1 0 1:3 6. Belgia 1 0 1:3