Pierwszy punkt w meczu Polki zdobyły po ataku Katarzyny Koniecznej. Następnie do głosu doszły rywalki, które prowadziły 8:4. Jednak w następnych fragmentach przewagę uzyskały podopieczne trenera Alojzego Świderka. Dobry blok i zagrywka były kluczem do sukcesu. Siatkarki Argentyny dobrego przyjęcia nie potrafiły przełożyć na siłę ataku. Drugiego seta polskie siatkarki pewnie wygrały. Rywalki zostały wypunktowane w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła. - W dwóch setach wyższość polskiego zespołu nie podlegała dyskusji. Nasza drużyna w pierwszych akcjach była trochę speszona, czuło się stres i odpowiedzialność za każdą akcję. Następnie wszystko było zgodnie z przewidywaniami. W tych fragmentach meczu widać różnice w umiejętnościach obu drużyn - powiedział szef pionu szkolenia Polskiego Związku Piłki Siatkowej Włodzimierz Sadalski. Trzeci set rozpoczął się od mocnego uderzenia polskich siatkarek. Prowadziły m.in. 7:3, 8:4 i 10:4. Bardzo trudnymi zagrywkami popisała się Konieczna. Jednak wysokie prowadzenie zaczęło szybko maleć. Polski zespół popełniał błędy. Argentyna wyrównała na 13:13, a następnie minimalną przewagę uzyskały przeciwniczki. Gra jednak nie była do końca seta nerwowa i wyrównana. Stało się tak za sprawą znakomitych zagrywek Mileny Radeckiej, dzięki którym Polska prowadziła 24:21. Następnie polski zespół i jego trener mógł cieszyć się z pewnego, pierwszego zwycięstwa w tegorocznej World Grand Prix. - Na pewno nie pokazałyśmy gry jaką prezentowałyśmy ostatnio na treningach. Potrafimy zdecydowanie więcej. Ważne było zwycięstwo nad Argentyną, mamy młody zespół, który zostanie mocno podbudowany - powiedziała po meczu kapitan polskiego zespołu Milena Radecka. W drugim meczu pierwszego dnia turnieju Włoszki wygrały z Dominikaną 3:1 (25:18, 22:25, 25:18,25:17). Po meczu powiedzieli: Kapitan Argentyny Emilce Sosa: Graliśmy dzisiaj przeciwko naprawdę mocnej ekipie. Dla obu zespołów był to trudny mecz. Wiemy, że stać nas na więcej i postaramy się pokazać to w kolejnych spotkaniach. Kapitan Polski Milena Radecka: Jesteśmy bardzo szczęśliwe że udało nam się wygrać ten pierwszy mecz przed własną publicznością. Był to mecz trudny i wyraźnie było widać w naszej ekipie nerwowość. Na pewno potrafimy grać lepiej i z pewnością pokażemy to w kolejnych meczach, ale jak na początek wynik jest świetny. Trener Argentyny Horacio Bastit: Było to dla na dziwne doświadczenie. Gra przed tak energetyczną publicznością musi być lekko stresująca, a dodatkowo dla nas był to przecież pierwszy start w World Grand Prix. Mam nadzieję, że kolejny mecz wyjdzie nam już znacznie lepiej, ale mimo to jestem zadowolony ze spotkania. Trener Polski Alojzy Świderek: Zgadzam się ze słowami kapitan Argentyny, że dla obu zespołów był to bardzo ważny mecz. Dla naszych rywali pierwszy w World Grand Prix, dla nas z tak młodym składem, gdzie dla większości siatkarek był to pierwszy występ przed taką publicznością i w takim turnieju. Z wyniku jestem bardzo zadowolony, z gry trochę mniej, z różnych powodów. - Nerwowość na początku spotkania faktycznie była duża, ale później się to wyklarowało i jakoś poszło. Miałem trochę pretensji do dziewczyn, że kiedy prowadziliśmy z dużą przewagą w zespole następowało samouspokojenie, nie było pójścia za ciosem. Polska - Argentyna 3:0 (25:20, 25:17, 25:22) Polska: Anna Podolec, Katarzyna Konieczna, Karolina Kosek, Kinga Kasprzak, Milena Radecka, Zuzanna Efimienko, Paulina Maj (libero) oraz Aleksandra Kruk, Anita Kwiatkowska, Joanna Wołosz. Argentyna: Paula Yamila Nizetich, Lucia Fresco, Daniela Gildenberger, Emilce Sosa, Florencia Carlotto, Antonela Ayelen Curatola, Lucia Gaido (libero) oraz Leticia Boscacci, Yael Castiglione, Camila Jersonsky, Antonella Bortolozzi, Aylin Pereyra.