Polskie męskie zespoły w Lidze Mistrzów nie zaznały jeszcze smaku porażki. W środę Jastrzębie stanie jednak przed swoim najtrudniejszym zadaniem w grupie. "Wszyscy wiemy, że Rosjanie są faworytem, ale nie oznacza to, iż się poddamy. Chcemy grać i wygrać" - zaznaczył słowacki rozgrywający Michał Masny. Jastrzębie jeszcze nie przegrało nawet seta. Po 3:0 było w meczach z hiszpańskim CAI Teruel i bułgarskim Marek Junion-Iwkoni Dupnica. Również Lokomotiw, prowadzony przez Andrieja Woronkowa, ma komplet zwycięstw, ale i dwa przegrane sety. Rosjanie mają bardzo ambitne cele. Interesuje ich końcowa wygrana w Lidze Mistrzów i do Polski przyjadą po kolejne trzy punkty. Jastrzębie, które w PlusLidze przegrało 2:3 z Lotosem Gdańsk, chce pokazać, że potrafi przeciwstawić się największym zespołom na świecie. Łatwiejsze zadanie mają przed sobą pozostałe polskie drużyny. Jako pierwsi na parkiet wyjdą siatkarze PGE Skry Bełchatów. Mistrzowie kraju w Innsbrucku zmierzą się z Hypo Tirolem. W poniedziałek ruszyli przez Monachium do Austrii, gdzie kibice oczekują kolejnych trzech punktów. Podopieczni Miguela Falaski są w znakomitej dyspozycji. W niedzielę pokonali gładko Asseco Resovię Rzeszów 3:0 w zapełnionej po brzegi Atlas Arenie w Łodzi. W PlusLidze są jako jedyni jeszcze niepokonani i liderują w tabeli. Również na europejskim podwórku radzą sobie znakomicie i wydaje się, że w Innsbrucku nie powinni mieć większych problemów. Rzeszowianie z kolei chcą jak najszybciej zapomnieć o niedzielnej porażce i skupiają się już na czwartkowym meczu z Berlin Recycling Volleys. Niemiecki zespół bywa niewygodny, ale drużyna Andrzeja Kowala ma bardzo ambitne cele na ten sezon i jeśli chce daleko zajść w Champions League nie może sobie pozwolić na porażki ze znacznie niżej notowanymi rywalami. Na czołową postać w Halkbanku Ankara wyrasta Michał Kubiak. Polski przyjmujący w ostatnim ligowym starciu zdobył 15 punktów i był jednym z liderów. Marcina Możdżonka nie było w składzie, ale może pojawi się w środę na mecz z Tours VB. Na razie turecka drużyna z dwoma polskimi mistrzami świata na koncie ma jedno zwycięstwo i jedną porażkę. W LM wystąpi jeszcze inny niedawny reprezentant Polski - Bartosz Kurek. Przyjmujący Cucine Lube Treia zmierzy się z innym rosyjskim potentatem Biełogorje Biełgorod. Kurek nie odgrywa większej roli w swoim zespole. Jest rezerwowym i nie dostaje zbyt wielu szans od trenera. W męskiej LM startuje 28 zespołów podzielonych na siedem grup. Do kolejnej rundy awansują zwycięzcy oraz pięć drużyn z drugich miejsc z najlepszym bilansem. Jeśli z tego grona drużyn zostanie wyłoniony organizator Final Four, prawo startu w play off otrzyma kolejny zespół z drugiego miejsca. Faza grupowa potrwa do 27 stycznia. Od 10 lutego do 12 marca odbędą się mecze play off. Turniej Final Four został zaplanowany na 28-29 marca 2015. W mniej prestiżowych rozgrywkach - Pucharze CEV - pierwszy mecz 1/8 finału zagra ZAKSA Kędzierzyn-Koźle. W środę u siebie zmierzy się z fińskim VaLePa Sastamala. W poprzedniej rundzie także musieli walczyć z Finami. W dwumeczu okazali się lepsi od Tiikerit Kokkola. Europejska Federacja Siatkówki, odpowiadając na sugestie stacji telewizyjnych, rozdzieliła rozgrywki mężczyzn i kobiet. To oznacza, że w jednym tygodniu będą rywalizować męskie drużyny, a w kolejnym - żeńskie. Kobiece zespoły rozegrają swoje mecze w europejskich pucharach za tydzień. Program polskich drużyn w europejskich pucharach: wtorek, 2 grudnia Liga Mistrzów: Hypo Tirol Innsbruck - PGE Skra Bełchatów (godz. 20.25) środa, 3 grudnia Liga Mistrzów: Jastrzębski Węgiel - Lokomotiw Nowosybirsk (18.00) Puchar CEV: ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - VaLePa Sastamala (20.30) czwartek, 4 grudnia Liga Mistrzów: Asseco Resovia Rzeszów - Berlin Recycling Volleys (18.00)