Od postawy" Świdra" na pewno wiele będzie zależało podczas listopadowych mistrzostw świata w Japonii. Sam siatkarz wysoko stawia poprzeczkę. "Mierzę w czołową czwórkę. Jadę do Japonii z myślą o medalu. Łatwo o to na pewno nie będzie, ale jest szansa go zdobyć. I zrobimy wszystko, by jej nie zmarnować" - powiedział Świderski, cytowany przez "Dziennik". Co ciekawe Raul Lozano, selekcjoner biało-czerwonych, jest bardziej ostrożny. Piąte miejsce uzna on za dobre. "We Włoszech nauczono mnie, że liczy się tylko zwycięzca. W Serie A nie gra się nawet o trzecie miejsce, bo ważne jest tylko mistrzostwo. Wpojono mi, że zawsze trzeba mierzyć wysoko, grać o najwyższe cele. Trener Lozano chce z nas może zdjąć trochę presji, dlatego tak mówi. Podświadomie jednak każdy z nas myśli o medalu. To jest nas cel" - dodał gracz zespołu z Perugii. Świderski twierdzi, że gra w lidze włoskiej bardzo go zmieniła. "To była naprawdę dobra decyzja, pod każdym względem. Przez trzy lata gry w Perugii wiele się nauczyłem, stałem się lepszym siatkarzem. Jestem nawet osiem kilogramów cięższy niż przed wyjazdem, a wszystko to jest masa mięśniowa" - powiedział "Świder".