Drugi mecz zostanie rozegrany w piątek w Bełchatowie. Początek o godz. 18:00. Pierwszy pojedynek finałowy PGE Skry Bełchatów i Wkręt-Metu AZS Częstochowa był trzecim spotkaniem tych drużyn w bieżącym sezonie. Oba mecze w rundzie zasadniczej zakończyły się wygranymi broniących mistrzowskiego tytułu zawodników PGE Skry. Na własnym parkiecie bełchatowianie zwyciężyli 3:2, a w Częstochowie 3:1. Siatkarze PGE Skry po raz czwarty z rzędu awansowali do finału Polskiej Ligi Siatkówki. W sezonie 2004/2005 wygrali rywalizację z PZU AZS Olsztyn, a w dwóch kolejnych okazali się lepsi od Jastrzębskiego Węgla. Z tegorocznym finałowym rywalem po raz ostatni przegrali 21 stycznia 2006 roku, gdy na własnym parkiecie ulegli "akademikom" 1:3. Czwartkowy mecz rozpoczął się od prowadzenia gości, którzy pierwszy punkt zdobyli po autowej zagrywce Stephane Antigi. Chwilę później po ataku częstochowian piłka znalazła się poza boiskiem a na zagrywkę w zespole gospodarzy wszedł Daniel Pliński. Gdy opuszczał pole zagrywki PGE Skra miała już sześć punktów przewagi. Po dwóch skutecznych blokach Jane Heikkinena, dwóch atakach Piotra Gruszki i asie serwisowym Plińskiego podopieczni Daniela Castellaniego objęli prowadzenie 7:1 i do końca seta kontrolowali już wydarzenia na parkiecie. Goście nie byli w stanie nawiązać równorzędnej walki z mistrzami Polski, którzy niepodzielnie panowali na parkiecie i wysoko wygrali pierwszego seta 25:15. Drugi rozpoczął się od prowadzenia PGE Skry 1:0, ale tym razem goście nie pozwolili rywalom powiększyć przewagi i szybko przejęli inicjatywę. Na pierwszą przerwę techniczną zespoły schodziły przy prowadzeniu akademików 8:4. Po powrocie na parkiet Piotr Nowakowski z zagrywki posłał piłkę w siatkę. Był to pierwszy z czterech kolejnych punktów zdobytych przez PGE Skrę. Przy stanie 8:8 o przerwę poprosił trener gości Radosław Panas. Pozwoliło to na tyle ochłonąć jego podopiecznym, że prowadzili równorzędną walkę z obrońcami mistrzowskiego tytułu do stanu 13:13. Do drugiej przerwy technicznej akademicy nie zdobyli jednak żadnego punktu, a gospodarze nie oddali już prowadzenia do końca seta, którego wygrali 25:20. W trzecim secie żadnej z drużyn nie udawało się uzyskać większej przewagi. Gospodarze kilka razy uciekali rywalom na dwa punkty (4:2, 5:3, 12:10, 16:14), jednak po chwili tracili przewagę. Tak było do stanu 16:16. Przy zagrywce Macieja Dobrowolskiego PGE Skra zdobyła pięć punktów i w końcówce seta emocji już nie było. Bełchatowianie wygrali seta do 18, a ostatni punkt zdobyli blokiem. Najlepszym zawodnikiem czwartkowego meczu został wybrany Mariusz Wlazły. finał PGE Skra Bełchatów - Wkręt-Met Domex AZS Częstochowa 3:0 (25:15, 25:20, 25:18) Stan rywalizacji play off (do trzech zwycięstw) 1-0 dla PGE Skry Skra: Wlazły, Antiga, Dobrowolski, Pliński, Heikkinen, Gruszka oraz Lewis AZS: Wika, Szczerbaniuk, Nowakowski, Billings, Woicki oraz Gacek o 3. miejsce Jastrzębski Węgiel - Mlekpol AZS Olsztyn 2:3 (25:23, 16:25, 35:37, 25:20, 12:15) Stan rywalizacji (do trzech) zwycięstw 1-0 dla Mlekpolu. Jastrzębski: N. Iwanow, Jurkiewicz, J. Iwanow, Prygiel, Murek, Yudin, Rusek (libero) oraz Rafa, Łomacz. Mlekpol: Zagumny, Andrae, Grzyb, Szymański, Możdżonek, Ruciak, Lambourne (libero) oraz Tanik, Lubiejewski, Dehme.