Pod dużym znakiem zapytania stoi także występ Skowrońskiej-Dolaty w rozgrywkach World Grand Prix. "Niestety mam ostre zapalenie ścięgna Achillesa w prawej nodze" - powiedziała atakująca reprezentacji Polski w "Przeglądzie Sportowym". "Nie wiadomo, dlaczego pojawił się ten stan zapalny. Są tysiące teorii. Poza tym ciągle muszę walczyć z bólem. Nawet jak leżę, to mi dokucza. Na początku przyszłego tygodnia polecę do Treviso, gdzie przyjmuje znakomity specjalista od chorób stóp. Mój klub Scavolini Pesaro bardzo mnie zachęcał do tej wizyty" - dodała Skowrońska. W Rzeszowie Polki zmierzą się z Belgią, Francją i Turcją. Skowrońska-Dolata jest przekonana, że bez niej biało-czerwone powinny wywalczyć awans do mistrzostw świata. "Rywalki są spokojnie do ogrania. Bardzo żałuję, że nie będę mogła wystąpić w Rzeszowie. Spodziewałam się, że po tak długim odpoczynku będę miała końskie zdrowie. Niestety, przeliczyłam się. Teraz marzę o powrocie do normalnej dyspozycji. Czy choroba może mi przeszkodzić w udziale w jesiennych mistrzostwach Europy? Nie biorę tego nawet pod uwagę" - podkreśliła Skowrońska-Dolata.