Oprócz Polaków w sobotę powody do radości mieli także Rosjanie. "Sborna" pokonała Estonię 3:0 i także awansowała do finałów mistrzostw świata. Tylko na początku pierwszego seta spotkania Polski z Bułgarią można było mieć wątpliwości, która z drużyn w tej partii będzie lepsza. Po pierwszej przerwie technicznej Bułgarzy prowadzili 8:7, prezentując w dwóch ostatnich akcjach tej części spotkania dwa efektowne bloki. Po wznowieniu gry dominowali gospodarze. - Nie udało nam się utrzymać wysokiej formy jaką mieliśmy przed dwoma tygodniami - powiedział kapitan Bułgarii Płamen Konstantinow. - W naszej grze dominowała nerwowość. Teraz musimy myśleć o zajęciu trzeciego miejsca i awansie do barażu w Warnie. Polski zespół tylko w drugim secie zagrał poniżej swoich możliwości. Bułgarzy mocną zagrywką wybili gospodarzom ochotę do gry. Prowadzili w tej partii m.in. 8:4, 20:13 i 22:16. - Bułgaria na pewno była silniejszym przeciwnikiem niż dzień wcześniej Estonia, ale i my zaprezentowaliśmy się lepiej - powiedział Wojciech Grzyb. On i jego koledzy podkreślali, że sobotni mecz był ważny i być może najważniejszy w całym 2005 roku. - Zwycięstwo w nim otworzyło nam drzwi do światowej elity - dodał Wojciech Grzyb. W czwartym secie wyrównana gra była do stanu 5:5. W tym momencie na zagrywce stanął Mariusz Wlazły. Zawodnik ten już wielokrotnie swoim serwisem dał się we znaki wielu rywalom. Tym razem Bułgarzy odczuli siłę jego zagrywki. Głównie dzięki atakującemu Skry Bełchatów Polska uzyskała przewagę 12:6. Takiego prowadzenia gospodarze nie mogli już stracić. - Wyznaczyliśmy sobie cel i został on zrealizowany - powiedział Michał Winiarski. - Jedziemy na mistrzostwa świata i po krótkim odpoczynku możemy zacząć przygotowywać do wrześniowych mistrzostw Europy. W drugim sobotnim meczu Rosjanie odnieśli bezproblemowe zwycięstwo. W tym zespole wyróżniali się atakujący Siergiej Baranow i środkowy Aleksiej Kazakow. W trzecim secie Estończycy wykorzystali chwile dekoncentracji Rosjan i kilka razy nawet objęli prowadzenie. Jednak w końcówce ulegli rutynie i doświadczeniu rywali. Zobacz galerię zdjęć z meczu Polska - Bułgaria. Grupa L Polska - Bułgaria 3:1 (25:16, 17:25, 25:22, 25:17) Polska: Zagumny, Wlazły (16 pkt), Kadziewicz, Gołaś, Gruszka, Świderski (11), Ignaczak (libero) oraz Winiarski, Szymański, Murek; Bułgaria: Żekow, Cwetanow, Iwanow (12), Nikołow, Kazijski (12), Konstantinow, Sałparow (libero) oraz Miłuszew (14), Stojkow, Michajłow, Najdenow, Gajdarski. Sędziowali: Margus Kupp (Estonia), Gyula Radi (Węgry). Widzów 4827. Rosja - Estonia 3:0 (25:18, 25:11, 25:23) Rosja: Uszakow, Baranow (15 pkt), Kazakow (14), Jegorczew, Chtiej, Abramow, Werbow (libero)oraz Mielnik; Estonia: Pupart, Meresaar (10), Toobal, Pajusalu, Sirelpuu, Jago, Esna (libero) oraz Silm, Ouekallas, Kruzajev, Lember. Sędziowali: Janusz Kołodziejczyk (Polska), Płamen Antonow (Bułgaria). Widzów 3000. 1. Rosja 2-0 4 6:0 2. Polska 2-0 4 6:2 3. Bułgaria 0-2 2 1:6 Estonia 0-2 2 1:6 niedziela Bułgaria - Estonia (16.00) Polska - Rosja (19.00)