- Była presja. Jeśli dochodzi do piątego spotkania w rywalizacji o mistrzostwo Polski, to ona musi się pojawić, ale muszę powiedzieć, że ze strony klubu jej nie było. Wręcz przeciwnie. Przychodził do nas prezes i wręczał nam cukierki odpustowe. To nam pomogło. Wiedziałyśmy, że nawet jeśli pójdzie coś nie tak, to będą z nami. Nasze zimne głowy, psychika, zadecydowały o tym, co się stało - oceniła Dorota Świeniewicz. - Nie było łatwo. Ten sezon przebiegał bardzo różnie. Ten złoty medal wynagrodził nam jednak wszystko - dodała inna siatkarka Aluprofu Natalia Bamber. - Czuję się spełniona - powiedziała liderka Aluprofu Anna Barańska. - Czekałam cały sezon, by móc zawiesić to złoto na szyi. Wierzyłam od początku do końca, nawet w momentach, gdy przegrywaliśmy, że moje sny nie pójdą na marne. Dziś zadecydował drugi set. Zagrałyśmy tak, jak potrafimy, głównie zagrywką i przyjęciem, dzięki czemu Kasia Skorupa mogła rzucać bardziej kombinacyjne piłki. Nastał czas na świętowanie. Na odpoczynek nie będę miała teraz wiele czasu. Biorę ślub. Wyjadę w tygodniową podróż poślubną, a potem już kadra. - W tych play offach stworzyliśmy bardzo fajny, zgrany zespół - cieszył się Mariusz Wiktorowicz, trener Aluprofu Bielsko-Biała. - Jedna dziewczyna wspierała drugą. Uwierzyły, że można grać agresywną siatkówkę, a jednocześnie się nią cieszyć, nie spinać. U nas nie było słowa "musi". Graliśmy na zasadzie: "chcemy i potrafimy". Praca poparta dobrą atmosferą zaowocowała. Dziewczyny pokazały, że są dobrą drużyną. Nikt nie ukrywał, że zależy nam na mistrzostwie. Po przegranej w Pucharze Polski trzeba było je wywalczyć, by awansować do Ligi Mistrzów. Teraz będziemy świętować! - To, co pokazałyśmy w Bielsku-Białej, to było wszystko na co nas stać. Myślę, że nie pozostawiłyśmy pola bez walki. Zrobiłyśmy wszystko, co do nas należało i co chciałyśmy zrobić, ale - niestety - zabrakło trochę sił. Cóż, będziemy się cieszyć ze srebra - powiedziała Izabela Bełcik, rozgrywająca Muszynianki. - Dziś BKS był ponad nasze możliwości. Zagrał bardzo dobre zawody. Mamy srebrny medal. Z niego też należy się cieszyć. Mieliśmy swoje problemy. Kontuzja podstawowej atakującej. To, że wyrwaliśmy dwa mecze Bielsku-Białej, to bardzo dużo. Czy będzie Liga Mistrzyń w Muszynie? To jeszcze nie wiadomo. Prezes Przedpełski mówił dziś, że trzy zespoły mają zagwarantowaną Ligę Mistrzyń, więc liczymy, że tak będzie - powiedział Bogdan Serwiński trener Muszynianki.