Tym bardziej, iż w ubiegłym sezonie mistrzowie świata nie wygrali w LŚ i igrzyskach olimpijskich, a wielu obserwatorów spodziewało się kryzysu wielkiej Brazylii. - Ten turniej graliśmy pod wielką presją - oznajmił Bernardo Rezende, trener Brazylijczyków, który cały czas podkreśla, jak ważne jest wprowadzanie utalentowanych zawodników do kadry - W ostatnich latach doszliśmy już do takiego etapu, gdzie prezentowaliśmy najwyższy siatkarski poziom, ale niektórzy ludzie nie rozumieją, że musiała nastąpić zmiana pokoleniowa. Mimo triumfu po fantastycznym meczu z Serbią, trener "Canarinhos" ostrożnie ocenia postawę swoich podopiecznych. Uważa, że jego siatkarzy czeka jeszcze sporo pracy i nauki. - Wygraliśmy, jestem bardzo zadowolony, ale nie ustrzegliśmy się kilku poważnych błędów. Jeśli naprawdę chcemy być bezkonkurencyjni, musimy kontrolować nasze błędy i nad nimi panować. Do tej Brazylii, która zdobyła prawie wszystko, obecnej kadrze jeszcze sporo brakuje.