Nie wynik sportowy martwi po tym turnieju, a kłopoty zdrowotne podstawowych zawodników. Powtarzające się skurcze Mariusza Wlazłego zmusiły tego gracza z rezygnacji z gry w kadrze. Podstawowy atakujący biało-czerwonych pomocy będzie szukał w klinice w Barcelonie. Na drobny uraz narzeka zmiennik Wlazłego Grzegorz Szymański. W ostatnim meczu memoriału skręcenia kostki doznał kapitan Piotr Gruszka. A za 17 dni rozpoczynają się mistrzostw Europy. "Jak się zapala kontrolka oleju w samochodzie, to trzeba się zatrzymać i sprawdzić. Mamy faktycznie problem. Jeszcze nie wiem, jakie będą ostateczne decyzje lekarzy. Może sięgnę po Roberta Prygiela, może zagra Bartek Kurek. Jemu nie jest łatwo nagle zmienić pozycję, to dla niego jak brutalny kopniak. Co innego Gruszka. On już wielokrotnie na wielkich imprezach grał jako atakujący i radził sobie znakomicie. Tylko jeszcze nie wiem, co z tą kostką. Muszę mieć trochę czasu, by podjąć ostateczne decyzje. Daję sobie 48 godzin" - wyznał Lozano. "Wracamy do Spały. Pod koniec sierpnia jedziemy na turniej do Paryża. Później są moje urodziny i mistrzostwa Europy. Jestem optymistą, kontuzje oczywiście martwią, ale cóż, takie jest życie" - zakończył Argentyńczyk.