<a href="http://nazywo.interia.pl/relacja/puchar-swiata-polska-brazylia,3014">Zobacz zapis relacji na żywo z meczu Polska - Brazylia</a> W niedzielę, w swoim ostatnim spotkaniu, zespół Andrei Anastasiego zmierzy się z Rosją o zwycięstwo w całym turnieju. Szkoda, że nie udało się pokonać wielkiej Brazylii, bo w pierwszych dwóch setach Giba i spółka byli tłem dla naszych reprezentantów. "Biało-czerwoni" grali znakomicie, jednak przy stanie 10:6 w trzecim secie stracili koncentrację, a tak klasowy rywal, jak Brazylia, potrafił to wykorzystać. Po zaciętej walce na początku pierwszego seta, na przerwę techniczną schodziliśmy prowadząc. Przy stanie 6:6 Bartman zaliczył asa, a po chwili nasz blok zatrzymał Gibę. Gdy po ataku Bartmana powiększyliśmy przewagę do 4 punktów (12:8), Bernardo Rezende poprosił o czas. Świetnie broniliśmy i znakomicie kontrowaliśmy. W efekcie na 2. przerwę schodziliśmy prowadząc 16:11. Brazylijczykom wychodziły jedynie indywidualne akcje, najczęściej przez środek, ale to było za mało na bardzo dobrze grających Polaków. Brazylijczycy lepiej zaprezentowali się na początku drugiej partii. Jednak nasz zespół szybko odrobił straty - po trzech udanych akcjach z rzędu objęliśmy prowadzenie (5:4). Oba zespoły często psuły zagrywkę i długo utrzymywało się minimalne prowadzenie naszej drużyny. Gdy Bruno zmarnował dobrą piłkę przy stanie 17:15, Rezende wziął czas, jednak nie wybił naszych siatkarzy z uderzenia. "Canarinhos" wychodziły pojedyncze akcje, ale siatkarze Andrei Anastasiego z żelazną konsekwencją zdobywali punkt po punkcie. Gdy Visotto trafił w aut przy stanie 24:21, "Biało-czerwoni" fetowali awans do igrzysk w Londynie! Na początku trzeciego seta świetnie grał Winiarski. Szybko odskoczyliśmy rywalom - po asie Winiarskiego było już 10:6. Jednak Brazylijczycy zaczęli grać lepiej, a nasz zespół stracił koncentrację. Po serii błędów roztrwoniliśmy przewagę. Gdy na zagrywkę poszedł Dante, straciliśmy sześć punktów z rzędu (13:14). Nie potrafiliśmy odzyskać skuteczności, a przede wszystkim koncentracji. Psuliśmy kolejne akcje łatwo oddając punkty. Anastasi brał czasy, wprowadzał nowych zawodników, ale na niewiele się to zdało. Przegraliśmy do 18. Czwarta partia stała na niższym poziomie niż poprzednie. Oba zespoły popełniały sporo błędów. Długo utrzymywał się stykowy wynik, ale w drugiej części tego seta przewagę zaczęli budować Brazylijczycy. Po naszym błędzie w ataku przegrywaliśmy już 16:20. Znakomicie grał Vissotto, który regularnie kończył kontry. W tie-breaku przegrywaliśmy 6:8, jednak doprowadziliśmy do remisu (8:8, 9:9). Przy stanie 9:10 mieliśmy trzy piłki w górze, a mimo tego straciliśmy 11. punkt. Po świetnej zagrywce Nowakowskiego i ataku Możdżonka znów był remis 12:12, ale ostatnie piłki należały do mistrzów świata. W PŚ grają głównie mistrzowie i niektórzy wicemistrzowie kontynentów, Japonia jako gospodarz oraz dwa zespoły dzięki "dzikiej karcie" przyznawanej przez Międzynarodową Federację Piłki Siatkowej (FIVB). To właśnie dzięki niej do Japonii polecieli "Biało-czerwoni". Kwalifikację na igrzyska w Londynie wywalczą trzy najlepsze drużyny. Oprócz Polaków pewni swego są już także Rosjanie. Polska - Brazylia 2:3 (25:18, 25:21, 18:25, 19:25, 12:15) Polska: Piotr Nowakowski (7), Michał Winiarski (10), Bartosz Kurek (18), Zbigniew Bartman (26), Łukasz Żygadło (2), Marcin Możdżonek (7) i Krzysztof Ignaczak (libero) oraz Michał Ruciak (1), Paweł Zagumny, Jakub Jarosz. Brazylia: Sidao (9), Leandro Vissotto (23), Giba (8), Murilo Endres (11), Lucas Saatkamp (11), Marlon i Sergio (libero) oraz Dante Amaral (8), Bruno Rezende (5), Theo Lopes (4). Tabela: M Z P sety pkt 1. Rosja 10 9 1 27-6 27 2. Polska 10 8 2 28-12 25 3. Brazylia 10 7 3 26-14 21 4. Włochy 10 7 3 25-14 21 5. Kuba 10 7 3 22-18 17 6. USA 10 6 4 20-16 16 7. Argentyna 10 5 5 18-21 13 8. Iran 10 5 5 15-22 12 9. Serbia 10 4 6 17-23 12 10. Japonia 10 2 8 12-25 8 11. Chiny 10 1 9 9-27 5 12. Egipt 10 1 9 6-27 3