"USG wykazało, że mam zerwane więzadło strzałkowo-skokowe, a to oznacza przynajmniej dwa tygodnie leczenia" - stwierdził Gruszka, który nabawił się kontuzji podczas meczu z Serbami w 5. Memoriale Huberta Wagnera. Czempionat Starego Kontynentu rozpoczyna się w Rosji 6 września. Mistrza Europy poznamy 16 września. "Lekarze zalecili mi terapię algoniksem, a w Polsce są tylko trzy miasta, w których jest takie urządzenie. Jedna maszyna jest w Warszawie, druga w Łodzi, a trzecia w Poznaniu" - dodał kapitan biało-czerwonych. "W ten sposób leczyło się wielu moich kolegów. Między innymi Piotr Gacek, który podczas mistrzostw świata skręcił staw skokowy, czy ostatnio podczas Ligi Światowej Grzesiek Szymański. Mam nadzieję, że algonix pomoże także mnie, ale martwię się bo czasu jest już bardzo mało. Nie chcę jechać do Moskwy jako statysta, nie w pełni zdrowy. W mistrzostwach muszą grać najlepsi i zdrowi zawodnicy" - podkreślił Gruszka. Wcześniej z uwagi na powtarzające się skurcze z udziału w ME zrezygnował Mariusz Wlazły, który ma przejść szczegółowe badania w klinice w Barcelonie. To niestety nie koniec niepokojących wieści z polskiej kadry. Na kłopoty z kolanem narzeka Szymański. Oby w tym przypadku wyniki badań w Carolina Medical Center były pomyślne. W trybie awaryjnym na zgrupowanie w Spale został wezwany Robert Prygiel.