Dla polskich siatkarek mecze z Urałoczką są ostatnimi sprawdzianami przed wylotem do Tokio na mistrzostwa świata. Poniedziałkowe spotkanie było zacięte, choć podopieczne trenera Jerzego Matlaka mogły rozstrzygnąć rywalizację nawet w trzech setach. W drugiej partii prowadząc 15:11 straciły aż siedem punktów z rzędu i nie zdołały dogonić rywalek. W końcówce czwartego seta - przy stanie 20:20 - Polkom znów przytrafiło się kilka błędów i Rosjankom udało się doprowadzić do tie-breaka. W decydującym secie siatkarki Urałoczki nie mogły się przebić przez dobrze funkcjonujący polski blok. Katarzyna Gajgał i Małgorzata Glinka-Mogentale skutecznie powstrzymywały ataki rywalek, a serią mocny zagrywek popisała się Anna Werblińska. "Po tych kilku dniach przerwy trudno było się dziewczynom zebrać, dlatego jutro nasza gra powinna wyglądać znacznie lepiej. Były dobre, jak i słabsze momenty, ale takie spotkania są bardzo potrzebne" - podsumował spotkanie drugi trener reprezentacji Piotr Makowski. Po zakończeniu spotkania kibice odśpiewali "sto lat" obchodzącej w poniedziałek urodziny Milenie Sadurek. Drugie spotkanie obu zespołów zaplanowano na wtorek, na godz. 10.00. Polska - Urałoczka Jekaterynburg 3:2 (25:22, 20:25, 25:18, 22:25, 15:8) Polska: Milena Sadurek, Agnieszka Bednarek-Kasza, Katarzyna Gajgał, Małgorzata Glinka-Mogentale, Anna Werblińska, Joanna Kaczor, Mariola Zenik (libero) oraz Aleksandra Jagieło, Katarzyna Zaroślińska.