Rosjanki prowadzone przez słynnego Nikołaja Karpola były bliskie wygrania 3:0. Pierwsza dwa sety były wprawdzie zacięte, ale w końcówkach minimalnie lepsze były siatkarki Urałoczki. W zespole gości punktowały legenda rosyjskiej siatkówki Jewgenia Estes, znana wcześniej pod panieńskim nazwiskiem Artamonowa oraz Straszimira Filipowa, występująca kilka lat temu w barwach Winiar Kalisz. Dopiero w połowie trzeciej partii Polki poprawiły grę i ze stanu 8:13 szybko doprowadziły do remisu (14:14). - Dwie udane kontry, kilka dobrych akcji w obronie oraz błędy rywalek sprawiły, że udało nam się wrócić do gry. Wcześniej pechowo przegraliśmy dwa sety. Drugi z nich powinniśmy wygrać - powiedział asystent trenera Jerzego Matlaka Adam Grabowski. W tie-breaku wyrównana walka trwała do stanu 11:10 dla Urałoczki. Polki w decydujących momentach miały kłopot ze skończeniem akcji, ataki Małgorzaty Glinki-Mogentale i Joanny Staniuchy-Szczurek zatrzymały się na bloku Rosjanek. W polskim zespole nie zagrała Mariola Zenik, która narzeka na ból łokcia. Jak zapewnił Grabowski, uraz libero nie jest jednak zbyt groźny. W niedzielę w Legionowie o godz. 11.00 rozegrane zostanie spotkanie rewanżowe. Polska - Urałoczka Jekaterinburg 2:3 (22:25, 23:25, 25:20, 25:20, 10:15) Polska: Milena Sadurek, Katarzyna Gajgał, Agnieszka Bednarek-Kasza, Anna Werblińska, Aleksandra Jagieło, Małgorzata Glinka-Mogentale, Paulina Maj (libero) oraz Karolina Kosek, Berenika Okuniewska, Joanna Kaczor, Joanna Wołosz, Joanna Staniucha-Szczurek.